Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
doctoreisha
Jeszcze nierozmiauczany
Dołączył: 23 Maj 2010
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Pią 13:37, 14 Sty 2011 Temat postu: Ruja? |
|
|
Od kilku dni zmieniło się zachowanie 9-miesięcznej kotki, do tej pory w ciągu dnia bawiła się lub spała, teraz chodzi po mieszkaniu z kąta w kąt, jakby nie mogła znaleźć sobie miejsca i rozpaczliwie miauczy. I to nie jest takie zwykłe miauczenie, tylko takie przeraźliwie glośne zawodzenie. Dziś dokazywała od 5.00 rano. Myślę że to jej pierwsza ruja. Ile może trwać takie zachowanie? Czy są jakieś sposoby żeby trochę kotkę uspokoić? Mielismy w planach sterylizację ale jestem teraz w zaawansowanej ciąży i nie wiem czy dam sobie z nią bo wiem z doswiadczenia ile kotki wymagają opieki po zabiegu.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez doctoreisha dnia Pią 13:38, 14 Sty 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
angelaw
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 19:04, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
nasza kotka 1 ruje dostała jak miała 6 miesiecy...
oprocz miauczenia innego niz zwykle, mruczała tarzajac sie po podłodze, a kiedy probowałam ja pogłaskać po grzbiecie to wystawiała tyłek do góry a przodem przywierała do ziemi czasem tuptając tylnimi nózkami...
teraz też przynosi o 2.00 lub 5.00 rano piórka do łózka chcąc sie bawic ale kiedy nie reagujemy na jej miauczenie to daje sobie spokój i odchodzi...
nasza kotka jest juz miesiac po sterylizacji i ma sie swietnie...
tylko w pierwszym dniu po zabiegu była jak pijana i miauczała ledwo chodząc, noc przespała spokojnie, a na drugi dzień juz było lepiej jadła, piła i była w swoim pokoju wiec nie miała dostepu do miejsc na które mozna wskakiwac...w niedziele juz zupełnie miała sie swietnie wiec tak naprawde nie moge powiedziec ze wymagała specjalnej troski...bardziej ja tak myslałam niz ona chyba chciała...chciała sie bawic skakać...wiec w 3 dzień po zabiegu juz biegała po całym domu i nikt jej nie pilnował, jak wrócilismy z pracy miała sie swietnie...
co do złagodzenia jej stanu to wszyscy jednogłosnie mówia że nie da sie z tym nic zrobić...trzeba czekać...należy jak najmniej zwracac na nia uwage choc to trudne...
u nas na szczescie obyło sie bez spiewów nocnych i braku snu, i stan ten trwał jakies 2 góra 3 dni potem sie wyciszała, ale po 2 tygodniach dostała znowu rujki, która trwała tez 2, 3 dni...
pózniej udało sie wysterylizowac ja...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amavi
Hodowca
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 20:10, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Doraźnie można przerwac rujkę Proverę lub Promon-Vetem. Najpierw codziennie do ustąpienia objawów (u moich kotów zanikała w ciągu 48 h), potem 1 raz w tygodniu. Dawkę musi dobrać lekarz weterynarii!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelaw
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 23:07, 14 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Amavi napisał: | Doraźnie można przerwac rujkę Proverę lub Promon-Vetem. Najpierw codziennie do ustąpienia objawów (u moich kotów zanikała w ciągu 48 h), potem 1 raz w tygodniu. Dawkę musi dobrać lekarz weterynarii! |
pytanie tylko czy chce sie zastosować leki raz czy zamierza sie je stosować ciągle?
sa bowiem osoby które uważaja sterylizacje za cos złego ale nie widza nic złego w ciągłym faszerowaniu kotki lekami...
aczkolwiek jest taka mozliwośc nie neguje decyzji włascicieli...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Amavi
Hodowca
Dołączył: 25 Lis 2008
Posty: 151
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Wrocław Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:11, 15 Sty 2011 Temat postu: Re: Ruja? |
|
|
doctoreisha napisał: | Mielismy w planach sterylizację ale jestem teraz w zaawansowanej ciąży i nie wiem czy dam sobie z nią bo wiem z doświadczenia ile kotki wymagają opieki po zabiegu. |
Zrozumiałam, że sterylizacja jest przewidywana - ale ze względu na oczywisty stan, zostanie trochę przełożona W takiej sytuacji jest to chyba mniejsze zło, niż kotka miałaby się męczyć. Nie podawałabym jednak ich za długo, bo to ryzykowne...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kasieńka
Zawodowy miauczak
Dołączył: 16 Kwi 2009
Posty: 164
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Katowice Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 10:11, 16 Sty 2011 Temat postu: |
|
|
Ja też obawiałam się,ze kotka bedzie wymagać jakies szczególnej troski po sterylizacji ale tak nie jest. W dniu zabiegu kotka jest osowiała i raczej ze swojego pampersika nie ruszała sie , drugi dzien przespała a na trzeci juz była normalna. Takze bez obaw bo nawet wymaga mniej troski-nigdzie nie wychodzi poza swój teren oprócz spraw kuwetkowych bo bidulke pewnie boli:( Ja sterylizowałam w czasie rujki bo miała ciągłe i trudno było wstrzelić sie w termin kiedy nie ma. także bez obaw:)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|