Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Ania
Trochę rozmiauczany
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:19, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
tak zgodzę się z Tobą. Lecz mój zaprzyjażniony już weterynarz obciął mu jedynie troszenieczkę tak że może swobodnie chwytać i wspinać się . Jedynie końcówki nie są tak ostre. Ale ponoć są ludzie którzy za krótko obcinają i wtedy faktycznie kot nawet bawić się nie może a o wsinaniu się to już mowy nie ma.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaktusia
Założyciel
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Glasgow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:29, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Przycinanie pazurów nie jest niczym złym, ważne tylko by wlaśnie nie robić tego za krótko. U kotów wolnożyjacych pazury same się ścierają, ale u domatorów, którzy chodzą jedynie po dywanach i lśniacyhc podłogach nie. Głupotą, zdaje się, ze w Polsce na szczęście zabronioną, jest usuwanie pazurów w całości. To już wtedy dla mnie jest kot-kaleka.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:45, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
to tak, jak usuwanie zębów jadowych wężom
a co do głupawek i biegania z zawrotną prędkością po całym domu, to przygotuj się na to, że będą coraz bardziej szalone ja mam małe mieszkanie, ale jak odwiedzamy z księciuniem moich rodziców, to mały wyładowuje wszystkie swoje przestrzenne kompleksy a teraz jeszcze będzie miał duży balkon do dyspozycji (bo mój też jest wielkości znaczka pocztowego)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Trochę rozmiauczany
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:52, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
akurat to bieganie bardzo nam się podoba. Od stycznia planujemy prace na poddaszu także może od sierpnia będzie miał dodatkowe pole do popisu no i schody. Myśle że będzie miał dobrze u nas. Obyśmy tylko nie zrobili jakiegoś błędu. Bardzo się boję nie chcemy go zrazić do siebie. AAAAAAAAAA czy koty lubią być noszone na rękach?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 12:58, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Greebo bardzo lubi, choć czasem nie ma na to ochoty, ale to nie zdarza się często. zazwyczaj mruczy z zadowoleniem, jak go podnoszę i zaczynam głaskać, bo ma z tej wysokości lepszy widok.
a z nowych przygód Pana Destruktora-wczoraj wylał na siebie i blat w kuchni gorącą herbatę, a przedwczoraj zalał połowę łóżka Novitą, bo chciał sobie pomoczyć łapkę
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaktusia
Założyciel
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Glasgow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 15:32, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
To widać czy kot ma na coś ochotę czy nie. Jeśli zacznie ci sie na reakch wyrywać albo delikatnie odpychac łapkami to znaczy, że chce już na ziemię.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 18:21, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Młody też lata po domu jakby miał ADHD, czasami jak walnie w coś to taki huk że lecę zobaczyć czy nic mu nie jest, dziś w nocy go jakiś diabeł opętał i nie dał nam spać, atakował wszystko co popadnie, skakał po nas jak tylko się ruszyliśmy w łóżku, wywalił ziemię z kwiatka i zbił wazon o 2 nad ranem po prostu horror, poszłam do pracy nieprzytomna a teraz leży na moich kolanach, mruczy wniebogłosy i wciska łepek w moją rękę żebym go miziała taki z niego Aniołko-Diabełek
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diana
Mistrz miauczenia
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pią 21:20, 28 Lis 2008 Temat postu: |
|
|
Aniu nie martw się że "coś zrobicie nie tak" jeśli kochasz kociaczka a na pewno tak, wszystko będzie dobrze.Ani się obejrzysz jak twój pupilek odwzajemni wam miłość i pokaże oddanie.Sibki potrafią być cudownymi towarzyszami i przyjaciółmi.A noszenie na rękach i owszem,ja moją unosze do góry a ona zwiedza i łapkami dotyka wszystko to co z podłogi nie może,ach jak jej się to zwiedzanie domku (z góry)podoba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Trochę rozmiauczany
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:43, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wiem że t pytanie może zabrzmieć dość dziwnie ale czy koty syberyjskie mają w sobie wrodzoną agresję? Słyszałam że są to bardzo agresywne kociaki, z tym że Borys wcale na takiego nie wygląda jego zabawą jest co prawda polowanie na psa ale nie zrobił mu jeszcze krzywdy. Gdyby chciał to podejrzewam że już by go podrapał czy pogryzł bo ząbki ma dość ostre. Ostatni zaciekle walczy z nogą od krzesła w kuchni. Jest super
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaktusia
Założyciel
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Glasgow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 14:34, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Wrodzoną agresję? A broń Boże! To wbrew swemu dziekiemu wyglądowi bardzo kulturalne, delikatne koty. Nawet gdy dzieje się coś co nie jest dla nich przyjemne, np. tarmoszenie przez dzieci, potrafią zachować stocki spokój. Choć jednak, nalezy pamiętać, że czasem pazur może wyjść... Dlatego z dziećmi dobrze mimo wszystko uważać. Twój Borys jest chyba jeszcze młody więc tym bardziej musi się wyszaleć. zabawa małych zwierząt zwykle polega własnie na tarmoszeniu się z rodzeństwem. Dla psa może to nie być przyjemne, ale przypuszczam że kot nie ma złych zamiarów. Wierka, jak na mnie czasem "poluje" to robi to na tyle delikatnie, aby nawet gdy chce mnie ugryźć było to delikatne.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 16:00, 01 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
nie ma czegoś takiego, jak wrodzona agresja. wiem, o czym mówię, bo nam często ludzie próbują wpierać, że nasze suczki nas kiedyś wszystkich zagryzą, co po pewnym czasie staje się męczące i wkurzające. agresję wywołują ludzie poprzez szkolenie, wychowanie itd.
mylisz się Aniu pisząc, że gdyby Borys chciał, to już by psa podrapał. walka o dominację prawdopodobnie dopiero nastąpi, to jest naturalne wśród zwierząt, które spędzają ze sobą dużo czasu (z tego, co zrozumiałam, piesek nie mieszka z Wami, tylko przychodzi z mamą), nie ma jednak nic wspólnego z agresją i jeżeli nie będziecie im przeszkadzać w ustaleniu hierarchii to potem będzie już spokój. pamiętaj, że to kot jest u siebie, a nie pies i jak zacznie dojrzewać, wzmocni się jego terytorializm i będzie chciał, żeby pies o tym wiedział
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Trochę rozmiauczany
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 10:57, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
zgodzę się z Wami i dziękuję. Tak bacznie obserwując Borysa to faktycznie nawet kiedy poluje na nasze nogi kiedy siedzimy to robi to bardzo delikatnie , a kiedy gryzł moją rękę i stanowczo powiedziałam parę razy "nie wolno" już tego nie robi. A dzieci uwielbia a szczególnie kiedy chce spać a starsz syn bierz go na ręce i mizia . Wcale od nich nie ucieka. Wczoraj grli w kręgle i Borysowi bardzo się podobało kiedy kręgle się przewracały a jak za dłudo nic nie leciało to sam je przewracał. Jest przecudny tylko nie lubi jak się go czesze Oj wtedy to gryzie. A o tej agresji to ludzi e mi nagadali Że niby to koty są złośliwe i potrafią dotkliwie podrapać i pogryżć nawet jak nic im się nigdy nie zrobiło. Może już niedługo uda mi się wkleić parę zdjęć Borysa. Pozdrawiam.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 12:42, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
sama znam kilka takich kotów, ale wynika to np. z tego, że ludzie im dokuczają, nie dają im spokoju, straszą itp. nic nie bierze się z powietrza. i ludzie gadają różne dziwne rzeczy, np. że koty przegryzają grdyki w czasie snu, a bullteriery to często odgryzają właścicielom pięty (poważnie! pani nad morzem tak mówiła moim rodzicom).
Greebo też nie lubi czesania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Sabina
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Paź 2008
Posty: 270
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Śląsk Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 15:18, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
hehehe ale się uśmiałam z tych pięt Ludzie to potrafią bzdury wymyślić, Aron zawsze przychodzi spać koło mnie tzn. koło mojej twarzy często budzi mnie trącając łapką po twarzy i nigdy jeszcze nie zdarzyło mu się wysunąć pazurka przy tej czynności a ma dopiero 4 i pół miesiące wiec głuptasek z niego totalny
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 17:45, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
to wyobraź sobie Sabina jak ja się śmiałam, kiedy moja mama płacząc ze śmiechu mi to opowiadała. starsza pani podeszła do nich, kiedy spacerowali z trzy- czy czteromiesięczną Truśką po plaży i zaczęła opowiadać, że ona wie, co to są za psy, bo jej sąsiadka takiego miała i on się na nią kiedyś rzucił i odgryzł jej piętę, więc oddała go synowi, któremu też próbował odgryźć... i że ona to by uważała na ich miejscu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diana
Mistrz miauczenia
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:17, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Co to ludzie nie wymyślą Ja miałam kotki (dachowce )od dziecka,mając 7 lat lubiałam bawić się z kotkiem różnie ,często kiciusiowi się to nie podobało ale nie zrobił mi nigdy krzywdy,fakt czasem zadrapał ale to normalne tak się bronił(jak już zabardzo go męczyłam) zazwyczaj jednak wolał uciec i schować się.Mimo wszystko kotek i tak do mnie lgnął.(Kotki lubią towarzystwo dzięci,mimo że one lubią poświęcać nadmiar zainteresowania kociakom). A koty syberyjskie to bardzo mądre stworzenia tym bardziej nie ma obawy na pewno nie są agresywne ani fałszywe to bzdurne opinie ludzi.Ja też słyszałam różne historyjki o kotkach a tak się składa, ze mówili to ludzie którzy nigdy ich nie mieli.Tak więc nie ma obawy,Siby to koty łagodne,towarzyskie,lubiace dzieci krótko mówiąc wspaniałe pupile dla całej rodziny A co do psów,ludzie często dokonują zakupu psa o tak nie mając żadnej wiedzy na temat rasy,która jest niezbędna aby odpowiednio wyszkolić psa.I wtedy rzeczywiście może dojść do nieszczęścia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:35, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Diana napisał: | A co do psów,ludzie często dokonują zakupu psa o tak nie mając żadnej wiedzy na temat rasy,która jest niezbędna aby odpowiednio wyszkolić psa.I wtedy rzeczywiście może dojść do nieszczęścia. | niestety! i zazwyczaj są to psy "rasowe", które "właściwie to miały mieć rodowód, ale nie chcieliśmy dopłacać", bądź też były np. 9tym szczeniakiem z miotu czy coś w tym stylu. szlag mnie trafia, jak widzę dresiarzy ze "stafikami", którzy leją te psy na każdym kroku i szczują nimi co tylko popadnie (np. jeden z moich dawnych kolegów z klasy idąc ze swoim "amstafem" spotkał mnie na spacerze z Truśką i wrzeszczy do niego, niby żartem "bierz ją, zagryź" inna kwestia, że Trusinek zmiótłby tego psa z powierzchni ziemi, ale nie o ty mowa), bądź też dają je do prowadzenia na smyczy 5letnim bachorom i potem wszyscy się dziwą, że stała się tragedia. to właśnie tacy ludzie niszczą opinię, na którą różne rasy pracowały dziesiątki lat, głównie wysiłkiem hodowców. pomijam, że wiedza na temat zwierząt rasowych większości ludzi mnie przeraża - ileż to razy już słyszalam, że Truśka to pitbull (raz nawet chiński, bo ma skośne oczy ), a o szarpka się mnie pytali, czy to w ogóle jest pies. i te ich porady...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez l. gwiazdeczka dnia Wto 22:21, 02 Gru 2008, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Diana
Mistrz miauczenia
Dołączył: 03 Paź 2008
Posty: 525
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 21:58, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
Ja się przyznam że mało znam się na rasach psów ale może dlatego że nigdy nie miałam pieska. Ale zanim zdecydowałam się na zakup Borci dużo czytałam i szukałam rasy kotka który dobrze znosiłby przede wszystkim podróże(bo często wyjezdżamy),byłby łagodny i lubiał dzieci,uwielbiał pieszczoty i do tego piękny i dlatego padło na syberyjskiego(moim zdaniem spełnia to co szukałam)
A gdybym kiedyś zdecydowała się na psa to tymbardziej wiedza,wiedza i jeszcze raz wiedza na temat rasy wybrańca.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Wto 22:21, 02 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
niestety Diana, wciąż niewiele jest takich osób jak Ty, stąd tyle nieszczęść, z których wylądowanie w schronisku jest i tak najmniejszym to jest zawsze to, co mnie smuci w świętach-że niedługo po nich zapełniają się schroniska, lasy, autostrady...
co do schronisk, to moja mama planuje wyjazd z "darami" do schronu w Legnicy. ja im jakoś nie ufam
i ja też nie znam wszystkich ras psów, mimo tego, że psy mamy od zawsze, więc jak widzę jakiegoś, co do którego rasy nie jestem pewna to podchodzę i pytam, co to za jeden, a nie zaczynam się wymądrzać, jak to się często zdarza (i bywa śmieszne )
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Ania
Trochę rozmiauczany
Dołączył: 26 Lis 2008
Posty: 60
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 13:21, 08 Gru 2008 Temat postu: |
|
|
NOWOŚĆ!!!!!!!! W piątek przed naszym wyjazdem przyszła siostra mojego męża która miała opiekować się psami podczas naszej nieobecności. Zosia (moja najmłodsza córeczka 2,8m-cy ) właśnie zasnęła w salonie na kanapie, Borys wskoczył na kanapę i bardzo delikatnie zaczął ją obwąchiwać (całą od czubka nosa po stopy) po czym położył się obok niej i zasnął. Na to moja szwagierka " Uważaj bo koty to podczas snu mogą oczy wydrapać " ja zapytałam wielce zdziwiona CZEMU? a ona " bo rzęsy się poruszają i koty polują na nie O zgrozo pomyślałam. Zamurowało mnie A moja kicia to nawet jak Zosia go nosi i głaszcze na każdym kroku to albo daje się lub po prostu zmyka jak nie ma na to ochoty. Jest super. Ale ci ludzie są biedni. Co oni wygadują?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|