Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
kinia1_2010
Jeszcze nierozmiauczany
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 8:52, 16 Lip 2011 Temat postu: Neva w domu |
|
|
Witam! Jakiś czas temu pisałam tutaj o tym, że chcę mieć syberyjczyka i w końcu będziemy mieć W połowie sierpnia odbierzemy naszą kicię z jej dotychczasowego domu. Jest to neva, śliczna biała dziewczynka. Piszę, żeby prosić trochę o pomoc, czy możecie powiedzieć jak najlepiej przygotować się na przybycie 7 tygodniowego maluszka? Zazwyczaj koty były u nas w domu spontanicznie, tym razem wiemy już, że musimy poczekać i odpowiednio się przygotować. Jaką karmę możecie polecić? Co priorytetowo należy kupić (oczywiście oprócz kuwety i miseczek).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
angelaw
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 19:57, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Zacznę od tego że kociak 7 tygodniowy jest za mały żeby zabierać go od matki...
i pewnie niejedna osoba na forum tak zacznie swoją wypowiedź...
co do przygotowań to co ja na początku miałam i było wystarczające...
1.kuweta
2.żwirek (najlepiej taki do którego mała będzie przyzwyczajona, potem można stopniowo zmienić)
3.drapak (nie musi być duży na początek, ale z własnego doświadczenia wiem że potem chce się kupić jak największy żeby kociak miał po czym skakać, u nas w domu są 3)
4.legowisko (chyba najlepsza jakaś budka może być materiałowa, ja mam wiklinową, kociaki lubią spać w jakichś kryjówkach)
5.jedzenie suche (najlepiej takie jakiego nauczyła kociaki jeść hodowca, potem można zmienić ale stopniowo żeby nie było żadnych rewolucji żołądkowych)
6.mokre (jeśli zamierzasz kociatą rozpieszczać, coś dla kittenów)
7.miski (na wodę i pokarm)(z czasem kupiłam fontannę i jestem zadowolona bo woda cały czas świeża i kotka chętnie ja pije)
8.szczotka lub grzebień do czesania (trzeba przyzwyczajac malucha do tego inaczej może byc potem problem, choć nasza była przyzwyczajana to niezbyt lubi czesanie, taka natura)
9.nożyczki lub gilotynka do obcinania pazurów (też najlepiej raz w tygodniu przyzwyczajać mała do zabiegu, szczególnie kiedy są dzieci należy pamiętać o skracaniu pazurków)
10.transporter (w razie wyjazdu lub wyjścia do weterynarza)
11.zabawki (myszki małe grzechoczące, piórka na patyku, piłeczki, co kto lubi, tunel szeleszczący moja kociata uwielbia) ale to z czasem przychodzi że co idzie sie do sklepu to zawsze z jakaś małą zabawka się wyjdzie...
i chyba na tyle na początek...
potem jesli kociak będzie przebywał na zewnątrz np. w ogródku to koniecznie obroża z adresówką, a jeśli będzie wyprowadzany na spacery to szelki i smycz
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia1_2010
Jeszcze nierozmiauczany
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 21:48, 17 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Dziękuję za podpowiedź i na pewno wszystko przygotuję. A propos transprtera, który będzie lepszy, plastikowy, wiklinowy czy materiałowy w formie torby z kratkami wentylacyjnymi i wyjściową kratką?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 11:26, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
w dziale Pielęgnacja jest temat o wyprawce, w Różnościach o transporterach
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
silviassib
Hodowca
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 18:33, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
Kinia, 7 tygodni ???
Proszę przemysl to jeszcze....to zbyt maly kociak zeby go zabierac od mamy,...ni bedzie mial wszystkich szczepien...taki ossesek musi byc jeszcze z mama, nabierac odpornosci.
Osoba ktora daje Ci takiego kociaka nie jest hodowca a pseuduchem...
Ja wiem,ze cena kusi itd ale prosze...mozesz poszukac kociaka z hodowli czasami hodowcy takze oddaja kociaki za mniejsze pieniadze.
Zaoszczedzisz na kocie ? tak Ci sie tylko wydaje...pozniej duzowiecej wydasz na jego leczenie...
Proszę przeczytaj....
[link widoczny dla zalogowanych]
Ta koteczka którą bierzesz nie jest nevą bo nie moze miec rodowodu skoro hodowca wydaje ja w takim wieku.
Nie wiesz ,nie masz gwarancji jak będzie wygladala pozniej czy bedzie podobna do Siba czy do kota domowego ?
Skoro nie ma potwierdzenia pochodzenia to jest kotem domowym...zobacz ile takich kotow szuka domow, ile dziewczyn walczy o to aby je znalazly...
Kinia proszę pomysl jeszcze ....
Jeżeli dostajesz tego kociaka za darmo poproś osobę o ktorej mieszka zeby jeszcze u niej pobyl...niech zostanie przynajmniej 2 razy zaszczepiony....
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez silviassib dnia Pon 18:34, 18 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia1_2010
Jeszcze nierozmiauczany
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:43, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
To może mnie się pomyliło coś z tym wiekiem kociaka, bo to ma być prezent, więc dowiem się jeszcze raz. Z tego co mi wiadomo to kicia ma być odrobaczona i zaszczepiona. Kurcze ja to się za bardzo nie znam na kotkach od kiedy można je zabierać od matki, ale dowiem się jeszcze dokładnie czy to mnie się coś pomyliło, czy faktycznie jest to podejrzana sprawka.
Dziękuję za zwrócenie uwagi, napewno szybko zajmę się rozwiązaniem sprawy
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelaw
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 20:47, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
z tego co ja czytałam na temat transporterów to najlepiej sprawdzają się plastikowe...
sama mam plastikowy [link widoczny dla zalogowanych]
i jestem zadowolona...
kociak może np zwymiotować w podróży i plastikowy w tym przypadku do wyczyszczenia najłatwiejszy...
ale to moja opinia...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
kinia1_2010
Jeszcze nierozmiauczany
Dołączył: 14 Maj 2011
Posty: 10
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Zgierz Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 21:11, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
No tak ja też miałam plastikowy dla wcześniejszej kici i był całkiem niezły, tylko problem pojawiał się podczas wyciągania jej u weterynarza, bo drzwiczki były z przodu tylko. Ale widzę, że Twój to już taki wszystko posiadający.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Pon 23:16, 18 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
silviassib - zakochałam się w słowie "pseuduch"!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
angelaw
Mistrz miauczenia
Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 18:51, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
kinia1_2010 napisał: | No tak ja też miałam plastikowy dla wcześniejszej kici i był całkiem niezły, tylko problem pojawiał się podczas wyciągania jej u weterynarza, bo drzwiczki były z przodu tylko. Ale widzę, że Twój to już taki wszystko posiadający. |
te miseczki to niektórzy twierdzą że bardziej dla lepszego samopoczucia właściciela niż dla kota są ale jak ostatnio jechaliśmy z kociata 1200 km to jadła z nich i popijała wodę więc jej tez się przydały...
a co do otwierania od góry to fajna sprawa bo kiedy byliśmy z mała 1 i drugi raz u weta to sama wychodziła taka była ciekawska ale po tym jak została wykastrowana u tego samego weta to ślini się ze zdenerwowania i wyjść nie chce wiec otwieramy go od góry nie ma zmiłuj...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
silviassib
Hodowca
Dołączył: 07 Sie 2008
Posty: 155
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Krakow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:13, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
l. gwiazdeczka napisał: | silviassib - zakochałam się w słowie "pseuduch"! |
Mnie oni przerażają ....Powiem Wam,że tak naprawde nie wiem czym się kierują.
My hodowcy jestesmy walnięci mam tego świadomość, widze jak z politowaniem patrza na mnie kiedy potrafie godzinami rozmawiać z innym hodowca o standardzie, o tym jaki kociak ma stop a jaką strukturę futra a jakie oko czy ucho...
Porównujemy, denerwujemy sie ,cieszymy
Poswiecamy czas i kupe kasy jezdzac na wystawy chcemy sie caly czas uczyc.
Kociaki w domu to nie tylko radosc z kiziania, to placz kiedy sie ktoregos straci,placz i rozpacz kiedy cos nie wychodzi, to tony zwirku do sprzatania i kilogramy miesa do krojenia...
Kiedy wracam do domu zanim ogarne swoje dzieci kocio ludzie padam na pysk
Jednak zaraz znowu sie dzieje cos co nas motywuje.
Poglady i rozmowy z hodowcami z calego swiata , porownywanie stndardow roznych organizacji i dążenie do tego naszego ideału to cel HODOWLI.
a pseuduchy ?? wrrrrr mam alergie kiedy widze jak taki pseuduch zarejestruje sie w klubie jedzie na wystawe i maluszki ktore nie maja prawa sie na niej znalesc chowa caly dzien w dusznej torbie dokladajac tylko po jednym kiedy ktorys z klatki sie sprzeda.Maluszki zabidzone, wystraszone oczywiscie do oceny nie ida sglaszaja absencje...
Kiedy widze te ogloszenia na gratce jakie to super siby a dodatkowo nie wywoluja alergii to mnie zwyczajnie szlag trafia !
Chyba musze konczyc bo mi sie wulgaryzmy na usta pchają
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez silviassib dnia Czw 20:14, 21 Lip 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:44, 21 Lip 2011 Temat postu: |
|
|
rozumiem Cię, moi rodzice też często spotykają się z brakiem zrozumienia z powodu swojej rzekomo nadmiernej miłości do swoich suczek... ja tam uważam, że jeśli ktoś nie potrafi kochac i szanować zwierząt i traktuje je wyłącznie przedmiotowo (np. jak maszynki do zarabiania pieniędzy), to nie powinien ich mieć, a co dopiero zajmować się hodowlą (dlatego tak mi się spodobało to określenie). i tyle. a wstawianie ogłoszeń na jakichś allegrach czy innych tego typu stronach o sprzedaży kociąt/szczeniąt, jakby to były nowe rolki czy laptop - tego nawet nie będę komentować, bo Kaktusia mnie ocenzuruje
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|