Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Erin
Moderator
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Sob 17:28, 21 Lut 2009 Temat postu: Popiołek - śpij spokojnie malutki ['] |
|
|
Popiołek był moim tymczasikiem - jednym z trójki rodzeństwa, które zabrałam pod koniec ubiegłego roku z balkonu i którym szukałam domków.
Zachorował na kaliciwirozę, a potem na zapalenie opłucnej (chociaż w lecznicy cały czas twierdzili, że to FIP ).
Odszedł w ubiegłą niedzielę, a ja nadal nie mogę się z tym pogodzić
Śpij spokojnie malutki, nigdy Cię nie zapomnę!
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Erin dnia Sob 17:32, 21 Lut 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Kaktusia
Założyciel
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Glasgow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 20:04, 21 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Starsznie mi przykro Śliczny był z niego kociak
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erin
Moderator
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Nie 8:50, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Kaktus napisał: | Starsznie mi przykro Śliczny był z niego kociak |
Dzięki Kaktusie!
Tak, Popiołek był śliczny i kochany - taki mały, mruczący przytulaczek.
Dziś mija tydzień, odkąd nie ma Go z nami
Nie mogę sobie darować, że nie naciskałam lekarzy bardziej albo nie poszłam do innej lecznicy. Zgubiła mnie wiara w ich działania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Kaktusia
Założyciel
Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 2201
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Glasgow Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 11:17, 22 Lut 2009 Temat postu: |
|
|
Nie ma co się dołować, przecież to nie Twoja wina. Widaocznie tak musiało być. A Ty mu umożliwiłaś choć na chwilę zamieszkanie w prawdziwym domu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Mistrz miauczenia
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SKIERNIEWICE
|
Wysłany: Pon 23:12, 04 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Erin, wybacz, że tak późno się odzywam, ale dopiero teraz nam sprawną klawiaturę. Tak bardzo mi przykro z powodu Twojej straty... i choć minęło już trochę czasu, wiem, że wciąż brakuje Ci Popiołka... Jemu natomiast nie brakuje teraz niczego i nikogo i to jest właśnie najbardziej pocieszające. Niech baraszkuje sobie radośnie w pięknej Krainie Wiecznych Łowów i niech Wielki Duch nad nim czówa...
Pozdrawiam i przesyłam moc głasków dla reszty Twojej uroczej bandy!
Howq >>>-------->
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erin
Moderator
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Czw 17:14, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Dzięki za słowa otuchy! Niestety, nadal mnie to boli
A na dodatek Psotusiowi poleciała morfologia i musiałam zacząć bardziej radykalną walkę z Jego chorobą - w poniedziałek skończyliśmy I serię Virbagenu.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jareth
Mistrz miauczenia
Dołączył: 20 Lip 2008
Posty: 272
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: łódź Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:06, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Tak mi przykro.Dobrze,że kotek był u ciebie i miał dobrze,ale widać los chciał inaczej.
[']['][']
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
l. gwiazdeczka
Administrator
Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Halle (Saale) Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Czw 20:55, 14 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
dopiero teraz trafiłam na ten wątek. okropnie mi przykro z powodu maluszka ale teraz już nic go nie boli i czeka na Ciebie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Mistrz miauczenia
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SKIERNIEWICE
|
Wysłany: Pią 22:58, 15 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Erin napisał: |
Psotusiowi poleciała morfologia i musiałam zacząć bardziej radykalną walkę z Jego chorobą - w poniedziałek skończyliśmy I serię Virbagenu. |
Uuu... strasznie Ci wspólczuję, nie wiem co to za lek i na co dokładnie choruje Psotuś, ale wiem, że mocno trzymamy kciuki za zdrowie Kocia całą naszą kocio-ludzką rodziną. Trzymajcie się obaj dzielnie! Będzie dobrze. Wygłaszcz proszę Psotusia.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erin
Moderator
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pon 11:58, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Marcin napisał: |
Uuu... strasznie Ci wspólczuję, nie wiem co to za lek i na co dokładnie choruje Psotuś, ale wiem, że mocno trzymamy kciuki za zdrowie Kocia całą naszą kocio-ludzką rodziną. Trzymajcie się obaj dzielnie! Będzie dobrze. Wygłaszcz proszę Psotusia. |
Dzięki!
Staramy sie trzymać oboje, bo ja jestem rodzaju żeńskiego
A Psotusiowi w październiku ub. roku wyszedł dodatni test na białaczkę.
Dostaje teraz koci interferon - Virbagen Omega.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Mistrz miauczenia
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SKIERNIEWICE
|
Wysłany: Pon 21:19, 18 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Przejęzyczyłem się, to znaczy przeklawiszowałem z tym "obaj"
A co do Psotusia, to naprawdę nie wiedziałem, albo nie doczytałem o jego chorobie Nie wiem także, co znaczy ta diagnoza dla kota, ale nie będę Cię męczył - sam się dokształcę. Wiem natomiast, że nadal jesteśmy z Wami i wspieramy z całych sił, choć z daleka.
Jakoś ostatnio mam niefart do czytania o chorobach naszych pociech, tak wielu z nas ma poważnie chore koty, że aż serce się kroi...
Trzymaj się Erin!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Erin
Moderator
Dołączył: 10 Paź 2007
Posty: 434
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Białystok
|
Wysłany: Pią 17:23, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Wielkie dzięki, Marcin!
Ogólnie jest tak, że białaczka może długie lata nie dawać żadnych objawów, ale może też być tak, że wystarczy jakiś stres i zaczynają się problemy - u Psotusia wirus najwyraźniej przeszedł do szpiku i zaczął mieszać (zaczęły spadać czerwone krwinki). W związku z tym miał 2 transfuzje i teraz - pomimo ogromnych kosztów (całe leczenie będzie kosztowało ok. 2,5 tysiąca) - zdecydowałam się na Virbagen.
Ale chyba robimy OT, więc proponuję pogadać o tym w osobnym wątku.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Marcin
Mistrz miauczenia
Dołączył: 22 Maj 2008
Posty: 665
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: SKIERNIEWICE
|
Wysłany: Pią 22:39, 22 Maj 2009 Temat postu: |
|
|
Chętnie, załóż wątek w ZDROWIU.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|