Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
jorma
Jeszcze nierozmiauczany
Dołączył: 12 Sie 2010
Posty: 11
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Stargard, Szczecin Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 15:31, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Również swojego czasu uważałam że koteczki są milsze od kocurków. Jednak doszłam do wniosku że "łaskawość" mojej kocicy polega na tym że daje się głaskać, jak na prawdziwą damę przystało nie jest natarczywa i sama nie pcha się na kolana. Owszem okazuje przywiązanie ale biada temu który odepchnie jej zaloty! Obrażona jest wielce kilka dni! Teraz mamy kocura Taurisa który bez żadnego skrępowania okazuje miłość, pcha się na kolana, całuje i jeszcze nigdy się nie obraził.
Nie dąsa się na żadne kary (psikanie spryskiwaczem) czy zabiegi higieniczne. Czasem z nami powalczy ale bez utraty humoru. Podejrzewam że koteczka by nie walczyła bo to uwłaczałoby jej godności ale za to by się obraziła na amen
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Ina.
Rozmiauczany
Dołączył: 16 Sie 2008
Posty: 130
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Sob 18:19, 14 Sie 2010 Temat postu: |
|
|
Odwieczne pytanie: kot czy kotka? Sama je sobie kiedyś zadawałam. Wybrałam kotkę.
Moja mała jest po prostu kochana! Miziasta, wskakuje na kolana, uwielbia głaskanie, czesanie, masowanie. Pierwsze, co robi po przebudzeniu z drzemki, to "miau!" i skok do mnie żeby się przywitać. Wszędzie za mną chodzi, lubi robić ze mną prawie wszystko - czasami nawet chodzi ze mną do łazienki, jak idę się wykąpać i wtedy siada na parapecie (nad wanną), na brzegu wanny albo na podłodze i od czasu do czasu opiera łapki o wannę i zerka czy ze mną wszystko OK. Nigdy się nie obraża. Lubi się bawić - prawdziwy z niej łowca. Czasami śpi ze mną, a rano potrafi usiąść obok mojej poduszki i pacnąć mnie w nos żebym już wstała. Jeśli śpi na parapecie albo w swojej budce, to jak tylko się obie obudzimy, mała wskakuje na łóżko na poranną porcję głaskania, mruczenia, tulenia, a czasem jeszcze chwilę razem pośpimy. Jak mnie długo nie ma w domu, to kładzie się przy drzwiach wejściowych i czeka na mój powrót. Raz nawet oparła łapki o drzwi i miauczała (mama mi to mówiła). Już wie, że jak ja idę spać, to ona też ma spać albo być cicho (a przyznam, że na początku nie dawała mi zasnąć przez godzinę albo i więcej).
Także jestem bardzo zadowolona z wyboru. Ale wiadomo - każdy kot ma inny charakter.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|