Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna

Patologiczna rodzinka wita :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna -> Poznajmy się!
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 12:50, 12 Lut 2012    Temat postu: Patologiczna rodzinka wita :)

Witam Wszystkich.
Na imię mam Edyta. Jestem matką dorosłego syna- kociarza Wesoly Jest to conajmniej dziwne, bo w ja i mąż jestesmy psiarzami Ciągle powtarzam synowi ze znalazłam go w kapuście i wzięłam bo mi było szkoda go Mr. Green
Ale do rzeczy.
W naszym domu obecnie są dwie sunie. Stara dziesięcioletnia Zmorka i adoptowana w sierpniu sunie puli- teraz majaca 5,5 roku.
Jeszcze dwa lata temu nasza rodzinę stanowiły dwie nowofundlandki i kot ponoć syberyjski. Ponoć, bo został przywieziony przez nieżyjącego już wujka z Rosji. Zresztą dla naszego syna. W Rosji kotek miał odpowiednik naszego imienia Cień a u nas najpierw Shadow a potem został przechrzczony przez syna na Tommy. Był piękny..... Odszedł na nowotwór w wieku 13 lat. Pół roku później na agresywną forme chłoniaka odeszła nasza 10-cio letnia Szelma. Nowofundlandka z adopcji. Była z nami 5 lat i 3 miesiace. Dwie ogromne straty w krótkim czasie.... Pozostała też starutka Zmorka. Szybciutko znaleźliśmy jej wiec towarzyszkę aby nie zdziadziała. Trafiło na dorosłą, wesołą puli- Luśkę.
Syn nieustannie marzy o kocie. Znam wiele osób zajmujacych sie adopcjami kotów, ale on widzę że chce drugiego Tommyego. Szuka kota który wygląda bardzo podobnie. Najpierw mówił o kocie półdługowłosym ogólnie. Takich ras jest wiele. No ale z czasem zauważyłam że kot powinien być niebiesko-biały z pomarańczowymi oczami. Jak Tommy.....

Dalsza część opowiesci i zdjęcia w kolejnych postach. Napisałam wiele, ale nie zauważyłam że zdjęć jeszcze mi wklejać nie wolno Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
karolaj
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 01 Lis 2011
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Łódź
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 15:04, 12 Lut 2012    Temat postu:

Witam razem z moja kotką Zuzią. Wesoly Mam nadzieję, że niedługo znajdzie Pani jakiegoś kotka, który będzie idealny. Mruga

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Nie 15:35, 12 Lut 2012    Temat postu:

Witam Wesoly Mnie podobają się wszystkie. Te rasowe i te dachowce Wesoly No ale po wielu latach z nowofundlandami to właśnie one są najblizsze moim sercu. Rozumiem więc syna że chce kota o określonych cechach.

Dalsza część mojej opowieści wraz z fotkami wkleję jutro, bo mi nie pozwalają 24h


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angelaw
Mistrz miauczenia



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:13, 13 Lut 2012    Temat postu:

Witamy na forum...
Mysle ze wczesniej czy pozniej syn znajdzie swojego wymarzonego kota...
Sama tez jestem psiara i w domu rodzinnym zawsze byl pies a teraz mam kotke i jestem szczesliwa choc nigdy nie przestalam marzyc o psie...
Niestety brak czasu nie pozwala mi swiadomie skazac psa na samotnosc...wiec poki co pozostaje marzyc...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 12:28, 13 Lut 2012    Temat postu:

Mamy na oku dwa- kotka i koteczke. Tylko nie wiadomo czy zdołam uskładać pieniażki Smutny

Może już sie uda powklejać fotki. Szkoda, bo wczoraj napisałam takiego fajnego posta ze zdjęciami Smutny Dzisiaj dzień roboczy i brak czasu nietety.

Opowiem najpierw o Tommym.
Prześmieszny mały kotek z fryzurą iście z Critersów Mr. Green Śmialiśmy sie do łez z jego wariactw. Nigdy nic nie znoiszczył. No...może z wyjatkiem skórzanego wypoczynku Hyhy Ciągle mam dziurki w nim po pazurkach. Potem dorósł i był pięknym wykastrowanym kocurkiem z cudną kryzą, śliniakiem i pięknym, puszystym ogonem.
Tommy był czyściochem. Sikał do kuwetki a zaraz robił kupkę obok niej Mr. Green Wyszkolił sobie całą rodzinke. Wszyscy sprzątali natychmiast Mr. Green
Kiedy mieszkaliśmy w bloku Tommy był cichym kotkiem. Potem kupiliśmy dom i przestrzeń go przerosła. Stał się bardzo gadatliwym kotem nieustannie pytającym gdzie jesteśmy. Wydawał z siebie szereg dźwięków dość wymownych i czekał na odpowiedź. Zamiast nas poszukać np w domu to siedzac w jednym pokoju wrzeszczał : " Gdzie jesteście?". Krzyczał tak długo aż mu ktoś nie odpowiedział: " Tutaj". Wtedy on pytał jeszcze raz już innym tonem: " Nie będę przeszkadzał jak przyjdę?" . Trzeba bylo go zawołać : " No chodź do nas" i zaraz wielki puszysty ogon człapał w naszym kierunku Wesoly
Codziennie o 4 rano mówił dość głośno że mnie kocha i przeprasza że spał calutką noc z Karolem. Teraz to idzie nadrobić i pomruczeć mi. Wiele wiele lat nie przespałam spokojnie całej nocy bo księciunio wyznawał mi miłość Mr. Green Oczywiscie że mogłam go wywalić z łóżka ale... Przecież nie odtraca sie miłości Mruga
Tommy- niesamowity kot z najpiękniejszymi na świecie oczami


Fotki są z ostatniego okresu jego życia




Ząbki miał jak młodziak do końca


Słodziutki


Tak pusto bez niego....

W następnym poście przedstawię resztę stada .


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia Pon 12:30, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanika
Zawodowy miauczak



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:08, 13 Lut 2012    Temat postu:

Witam na forum wraz z moimi dziewczynami. Prześliczny kotek ..

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angelaw
Mistrz miauczenia



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:06, 13 Lut 2012    Temat postu:

Kociak slicznosci...

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 19:32, 13 Lut 2012    Temat postu:

Prawda? Nie sposób sie nie zakochać a potem nie tęsknić....
Dziękuję za przywitanie:)

Teraz kolej na Szelme. Przybyła do nas 10 grudnia 2004 roku. Zaniedbana bardzo. Tak psychicznie jak i zdrowotnie. Piękny rodowód zagraniczny za dolary nie uchronił jej od tego. Ale nie pozwolił szwędać sie po schroniskach. Byliśmy jej piątym i ostatnim domem. Miała problemy z akceptacją suczek. Miała też gronkowca złocistego, pałeczke ropy błękitnej i E-coli w prawym uchu. Niektórzy twierdzili ze jest do uśpienia. Uparłam się i wyleczyłam. Wymagało to nabycia wiedzy na temat bakterii i walki z nimi. Udało się. Co prawda niedosłyszała do końca swojego życia na to ucho ale w niczym to nie przeszkadzało. Praca całej rodziny włożona w wyprostowanie suni zaowocowała w to, ze zyskaliśmy fantastycznego psa pełnego miłości. Nikt nigdy nie potrafił się przytulać tak jak ona i tak mocno pokazywać nam miłość.
Wielka suka ważąca 72 kg. Wesoły taran. Ucząca sie przez całe swoje życie. Nastawiona na człowieka całą sobą, każdą cząstką mimo prwie pieciu lat spędzonych w kojcu. Czyli typowy nowofundland Wesoly Po jej śmierci 21 stycznia 2010 roku nastapił koniec świata. Miała agresywną forme chłoniaka. Nie dane nam było mieć nawet szansy walczyć... Uczymy sie nadal bez niej żyć...




Tutaj w kubraczku po sterylizacji


Zdjecie pokazujące że da sie nauczyc miłości suke nienawidzącą innych do drugiej suki. Wspólne zabawy


Piszę o niej i o Tommym bo choć nie żyją to nadal są z nami- w naszych sercach.

Kolejny członek rodziny w nastepnym poscie.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia Pon 20:30, 13 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanika
Zawodowy miauczak



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:55, 13 Lut 2012    Temat postu:

Psiak przepiękny ... Oni zawsze będą Wami. Nasz psiak też jest z nami i zawsze będzie.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 20:10, 13 Lut 2012    Temat postu:

Dziekuje...


Kolejna osoba. Właściwie powinna być przedstawiona jako druga, bo przybyła do nas jak Tommy był dorosłym kotem. Zmorka. Hym.... To przez nią wpadłam w nowofundlandy jak śliwka w kompot. Ja i reszta rodziny. Pies pozbawiony agresji całkowicie. Oaza spokoju gdy trzeba, szalona wariatka gdy czas zabawy. Oczywiscie szalona w typie niufa Mruga
Zmorka jest dogoterapeutką na emeryturze. Pracowała z dziećmi, dorosłymi z problemami. Wychowała tez sporo najmłodszych chodzac po przedszkolach i szkołach i ucząc dzieciaki ze zwierze to nie zabawka. Uświadamiała.
Do tego pies o wielkiej inteligencji potrafiacy myśleć i kombinować. Moja świadomość że psy nie myślą przyczynowo-skutkowo padła przez nia w gruzach Wesoly Ona obserwuje a nastepnie nagle otwiera nam lodówkę, każdą szafke, szuflade itd. Potrafi to nawet za sobą zamknąć Mr. Green Kradnie ile wlezie i robi to z królewskim wdziekiem. A do tego ma wzrok łabadka co czyni ją nietykalną Wesoly Obie z Szelmą wyczyniały cuda i nikt z nas nigdy się nie złościł. Wpprost przeciwnie. Wybuchy smiechu słychać było daleko . Cudowne czasy. teraz Zmorka ma 10 lat i starowinka lubi spać. Kombinowanie prawie jej przeszło.
Jest to tez założycielka mojej hodowli. Dwa mioty poszły w świat. Tylko dwa, bo musiałam mieć pewnych ludzi no i.... Sporo kasy na koncie zanim poszła do kawalera bo hodowla olbrzymiej rasy to baaaaaaaaardzo drogie hobby Wesoly
Zmorka






Jesiennie


W okresie wylinki ( widać po szarej sierści)


Zdjecie z ostatniego lata


I jak siedzi na kanapie próbujac zgnieść mnie Wesoly


I ze spacerku- nadal rusza sie pieknie

Mam nadzieje że Zmorka zostanie z nami jeszcze długo.

Zdjęć dziewczynak mam milion.... Kotka mniej, bo stanowczo nie lubił aparatu foto .

Kolejna osoba w nastepnym poście Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
angelaw
Mistrz miauczenia



Dołączył: 02 Cze 2010
Posty: 298
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 3 razy
Ostrzeżeń: 0/3

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 8:39, 14 Lut 2012    Temat postu:

Przepięknie napisane i uwieńczone przepięknymi zdjeciami...
Obie sunie cudne, widać że wypieszczone i kochane...
Czekam na ciąg dalszy...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Wto 14:02, 14 Lut 2012    Temat postu:

Dziękuję Wesoly

Kolejna historia. Luśka. Czyli puli- owczarek węgierski.
Znalzła się u nas jakby z przypadku. Zmorka po śmierci Szelmy wpadła w depresje. Tak tak.... Psy też ją mają. Przyznam, że my też byliśmy częściowo temu winni. Po śmierci Szelmy tak strasznie baliśmy się o kolejną naszą staruszke i troszkę odsunęliśmy się od niej. Niby z nami była, ale .... Gdy sie otrząsnęłam Zmorka tylko spała i była jakby w innym świecie. Zaczęłam z nią pracować, ale sunia nauczona życia z drugim psem ciężko wychodziła z letargu. A pewnego dnia nasz syn wracajac z pracy zobaczył obcego szwendajacego sie po placu. No cóż. Niuf nie nadaje sie do pilnowania. Mąż sie wystraszył i powiedział abym poszukała jakiegoś małego szczekacza żeby dał znak ze ktoś obcy jest i nie pozwolił przez to na "odwiedziny". Zaczęłam dopiero co szukać. Nikomu nic nie mówiłam. Wiadomo, że majac tyle lat psy i hodowle sporo osób z psiego swiata mnie zna. Tym bardziej że zajmuje się też adopcjami psów. Dostałam więc maila od znajomej majacej dwie puli że jedna sunia szuka dobrego domku i żebym ją wzięła. Przecież mam miejsce, warunki i doświadczenie w wyprowadzaniu " na ludzi " psów. Oj zastanawiałam sie chyba z miesiąc. W końcu zdecydowałam. Mała zamieszka z nami.
Pojechaliśmy po nią. Strasznie brudna, śmierdzaca jak szambo . Sfilcowana masakrycznie. Obraz nędzy i rozpaczy. Przywieźliśmy.
Sunia bała sie wszystkiego. Aż zbierało się na płacz patrząc na nią. Pracowałam calutkie dni z nią aby podnieść jej pewność siebie. Praca dała piękne owoce. Luśka stała sie pewnym siebie, cudownym puli. Typowym przedstawicielem swojej rasy Wesoly Na początku nawet liście spadajace z drzew wprawiały ją w strach. Teraz spaceruje luzem pośród ludzi, rolkarzy, rowerzystów i rozwrzeszczanych dzieci. Zero strachu! Na wystawie halowej w styczniu zadziwiła mnie dokumentnie. NIC sie nie bała. Ani tłumów, anii psów ani hałasu! Chodziła ze mną z ogonkiem na grzbiecie zadowolona. A na wybiegu na dworze zaczepiała do zabawy duze psy Wesoly
Jaka jest teraz Luśka? 12 kg nieustan nej radości Wesoly Zrównoważony w domu pies na spacerku perszing Wesoly Ciągle radosna, ciągle jej precelek ogonek się śmieje a wraz z nim wszystkie sznurki Wesoly Pilnuje dzielnie domu i placu, choć nie szczeka jak do nas do domu wchodzą goście. Za to na placu daje znać o sobie głośno Wesoly Uwielbia kontak z człowiekiem.

To był trzeci dzień pobytu Luśki u nas. Już troszke lepiej bo ogonek nie wisiał smutno. Akurat po kąpieli- mokra. Sfilcowane dredy były już porozdzielane.

Zmorka razem z nią Wesoly

Kolejne dni i Luśka juz sie bawi sznurkiem niufowym


Śliczna dziewczynka. Jeszcze niepodcięta


Tak to wyglądało w całości po częściowych moich zabiegach

Luśka miała wyskubane dredy na karku i głowie. Przez inne psy. Teraz dredy odrastają Wesoly Po podcięciu jej wtedy wyglądała jak dzieciątko Wesoly

Resztę jej fotek wstawie w kolejnym poście aby nie robić tasiemca usianego zdjęciami Mruga
Dodam tylko, ze dla Zmorki pojawienie się wesołej pchełki było zbawienne. Wróciła do życia a my wraz z nią Wesoly Staruszka bawiąca sie po raz pierwszy od pół roku


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Pysia dnia Wto 14:05, 14 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanika
Zawodowy miauczak



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 17:43, 14 Lut 2012    Temat postu:

Pasjonatka pełna miłości Wesoly Piękna opowieść i piękne psiaki Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
l. gwiazdeczka
Administrator



Dołączył: 13 Sie 2008
Posty: 2071
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Halle (Saale)
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:26, 14 Lut 2012    Temat postu:

cudowne niedźwiadki! aż Ci trochę zazdroszczę Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 15:44, 15 Lut 2012    Temat postu:

W stadzie jest jeszcze mąż który jest zakochany po uszy w nowofundlandach Wesoly Najpierw nie chciał psa a potem wpadł jak śliwka w kompot Mruga
Całość zamyka syn- w tym roku 25-letni mężczyzna. Wychowany od urodzenia ze zwierzętami. To on wypłakał kotka kiedy odeszła od nas Hera- owczarek niemiecki- która była z nim od chwili jego narodzin. Najpierw była ona, potem on. Nagle stał sie samotny a my wszyscy na nowego psa nie byliśmy gotowi po tak wielkiej stracie.
Mąż za kotami nie przepada choć w jego rodzinnym domu zawsze były. Przyzwyczajony do dachowców nie chciał takiego kota. Ale zdziwił się pozytywnie. Tommy okazał się zupełnie innym kotem Wesoly
Syn wpojoną ma wrażliwość. To rzadkość u młodych ludzi z naszych czasów niestety. W październiku zwlekł kotka znalezionego na drodze. Maleństwo około 6 tyg. mające. Pchła okazała sie dziewczynką i na dodatek zdrową. Miała tylko pchły jak rskie czołgi. Odpchlił, odrobaczył, zaszczepił, nauczył chować pazurki i znalazł dobry domek. Najpierw chciał zostawic małą, ale jednak okazało sie ze to nie to. Przekonał sie tak jak i my, że kot dachowiec ma jednak inny charakter od rasowych. No i nie to futerko w dotyku..... Chyba to futerko było najważniejsze.
Często w naszym domu lądowały niechciane zwierzęta. Syn został nauczony że wszystkich sie nie zatrzymuje bo to niezdrowe dla obu stron. Że trzeba odchuchać, wyprowadzic " na ludzi" i znaleźć super domek. Tak tez sam postapił. Ja nie ingerowałam. W koncu to dorosły człowiek. Choć przyznam szczerze, że ja bym małą zatrzymała..... Mnie wszystko jedno jaki kot, byleby ktoś mruczał.
Mała Szpileczka juz doprowadzona do porządku

Słodki mały rozrabiaka Wesoly Skakała po firankach i nawet zawisła nam na obrazie w salonie
Mr. Green Terroryzowała oba psy. Luśka wolała się zawsze ewakuować jak wkraczała mała a Zmorka zasłaniała łapą nos i oczy Mr. Green Szpilka mieszka teraz z samotną emerytką zakochana w niej po uszy. Lepiej trafić nie mogła Mruga


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanika
Zawodowy miauczak



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:00, 15 Lut 2012    Temat postu:

śliczna Wesoly Ale muszę przyznać rację że rasowe są zupełnie inne z charakteru Wesoly Ja się zakochałam w syberyjskich i teraz mamy w domu dwie dziewczyny Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Czw 15:20, 16 Lut 2012    Temat postu:

Dokładnie. Rasowe sa inne. Zresztą każda rasa jest inna Wesoly Tak samo z psami. Ja nie zakochałam się w nowofundlandach przez ich wygląd tylko przez charakter Wesoly
To samo z puli. Zwracają na siebie uwagę bardzo otoczenia, ale nie jest to przesliczny pies cukierek z wyglądu Wesoly Za to charakter mają bardzo fajny Wesoly
Zasypał nas śnieg. Ale dziewczynki zadowolone. Nawet stara Zmorka szaleje jak szczeniak na białym puchu Wesoly


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
hanika
Zawodowy miauczak



Dołączył: 20 Maj 2010
Posty: 234
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Poznań
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 17:36, 16 Lut 2012    Temat postu:

Ja zakochałam się i w wyglądzie i w charakterze Sybiraków Wesoly Wiele czytałam na temat tej rasy i stwierdziłam że to jest rasa dla mnie i dla mojej rodziny.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez hanika dnia Czw 20:13, 16 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
gavra
Zawodowy miauczak



Dołączył: 13 Lut 2010
Posty: 204
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warmińsko-Mazurskie
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 11:03, 19 Lut 2012    Temat postu:

Tommy był naprawdę pięknie umaszczonym kotkiem. takiej symetrii w tym kolorze jeszcze nie widziałam. Wyjątkowe futerko. Jakkolwiek ja, w tym momencie jestem pod przeOGROMNYM wrażeniem Zmorki. Jest... piękna to zbyt małe słowo... hmm jest... wspaniała! ma niemal majestatyczny wygląd. Lśniąca zdrowa sierść, cudowne oczy, przekonująca mordka. Fantastyczny pies. Brak słów. Gratuluję takich towarzyszy życia Wesoly

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Pysia
Trochę rozmiauczany



Dołączył: 12 Lut 2012
Posty: 22
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Pon 1:31, 20 Lut 2012    Temat postu:

Dziękuję Wesoly
Tommy miał cudny kolor. I miał przepiękne oczy. A do tego był prawdziwym przyjacielem naszego syna.
Zmorka jest wypielęgnowana jak kazdy nasz zwierzak. Chociaz to bardzo trudne odkąd mieszkamy w domu. W bloku było łatwo. Pies spaceruje zawsze w towarzystwie człowieka. Jest kontrola. No i czasu więcej bo mniej do sprzątania Mruga W domu tak różowo nie jest bo spacery poza plac nadal muszą być a do tego jest wchodzenie do oczka wodnego a następnie kopanie dołów ( czyli szukanie sensu życia albo korzeni wiary- jak kto woli Mruga ). Do tego wszystkiego mase iglaków i szukanie pod nimi czegokolwiek. Trudno wtedy zadbać aby pies zawsze wyglądał pięknie Mruga No i są też wylinki , a wtedy niufka wygląda jakby w nią strzelił piorun Mr. Green
Ale Zmorka to nie tylko piękność. To miły dodatek do jej charakteru. To ktoś szczególny.... Zreszta jak kazdy mój zwierzak.
Kiedyś po śmierci 13-letniej Hery- owczarka niemieckiego - mówiłam że dziekuje losowi za danie mi możliwości życia z psem wyjątkowym. Niektórzy nigdy tego nie zaznaja. Ja zaznałam już trzy razy.... Hera, Szelma i nadal Zmorka. Do tego towarzystwa dołączyła Luśka, która jest całkowicie moja i tez zaczyna mi kołatać po głowie po pół roku że miałam ogrom szcześcia trafiając na nią.
Nigdy na początku nie ma lekko. Tommy miał swoje " ale". Zmorka ideałem od początku nie była. Trzeba było wychować. Z Szelmą były problemy z którymi poradziliśmy sobie bo znaliśmy psy. Z Luśką problemy były mniejsze, ale bez pracy tez nie byłoby różowo. Ale dzieki poświęceniu naszego czasu i poznaniu psiej psychiki doznajemy cudu każdego dnia.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna -> Poznajmy się! Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance free theme by spleen & Programosy

Regulamin