Strona Główna
|
Szukaj
|
Użytkownicy
|
Grupy
|
Galerie
|
Rejestracja
|
Profil
|
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
|
Zaloguj
Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna
->
Żywienie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin
Ogłoszenia Administratora
Poznajmy się!
Koty Syberyjskie
----------------
Wasze sybiraki
Pielęgnacja
Zdrowie
Żywienie
Zachowania
Hodowla
Wystawy
Tęczowy most
Różności
Inne kocie rasy i inne zwierzaki
----------------
Maine coon
Norweskie leśne
Koty innych ras
Psy i reszta
Galeria
Opieka nad zwierzakiem
SOS
Tęczowy most
Kogiel mogiel
Różności
----------------
OFF Topic
Zabawa
Wasze miejsce w sieci
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
angelaw
Wysłany: Nie 15:28, 28 Lis 2010
Temat postu:
l. gwiazdeczka napisał:
ja mam w dupie te wszystkie poradniki, bo "nasz" hodowca zawsze służy mi radą w każdej sytuacji i znacznie wyżej cenię sobie to, co on mi powie niż wyczytane gdzieś teorie
ten Twój hodowca tez karmi regularnie czekolada swoje koty?
l. gwiazdeczka
Wysłany: Czw 22:23, 25 Lis 2010
Temat postu:
na Cuda Ojca Świetego, jak to dobrze, że mamy tu kogoś tak oczytanego jak Ty, kto ratuje forumowiczów od moich trucicielskich zapędów i bezdennej głupoty!
doskonale wiesz, że nie chodziło mi o brak doświadczenia w truciu kotów (Greebo niechybnie umrze od tych czipsów!), tylko w opiece nad kotem. szastasz informacjami z rozlicznych (?) książek, doradzasz ludziom w sprawach, z którymi sama nawet nie miałas styczności, a prawda jest taka, że jeżeli ktoś szuka rady na forum, to bardziej liczy na porady wynikające z doświadczenia, a nie "literatury", dostępnej w każdej jednej księgarni. ja mam w dupie te wszystkie poradniki, bo "nasz" hodowca zawsze służy mi radą w każdej sytuacji i znacznie wyżej cenię sobie to, co on mi powie niż wyczytane gdzieś teorie, które czasem są, cóż, nie do końca zgodne z prawdą
Ina.
Wysłany: Czw 21:58, 25 Lis 2010
Temat postu:
l. gwiazdeczka napisał:
podważam fakt szkodliwości czekolady, bo w przeciwieństwie do Ciebie mam doświadczenie z dawaniem jej zwierzakom. Ty tylko rzucasz gazetowymi informacjami, które nie zawsze sprawdzają się w praktyce. wychowaj może chociaż jedno zwierzątko, a potem bierz się za krytykowanie i współczucie innym (btw, Greebo dziękuje, ale ma się świetnie).
a argument ze sznurkiem od firanki...
Przykro mi, że nie mam doświadczenia w truciu swojego zwierzaka i na ten temat nie pogadamy. Nie pogadamy też na temat książek, z których czerpię wiedzę, bo, jak wspomniałaś, nie jesteś zaznajomiona z tego typu literaturą.
I kto powiedział, że nie wychowałam w życiu żadnego zwierzątka? Miałam mnóstwo zwierząt i miały się świetnie. Nawet zajmowałam się dwoma psami sąsiadów, jak byłam o połowę młodsza niż obecnie.
Argument z firanką idealnie dopasowany do głupot, które wypisujesz. Przepraszam bardzo, ale to co napisałaś, to głupoty i mam nadzieję, że nikt nie pójdzie w Twoje trucicielskie ślady. Trochę odpowiedzialności! Jakby Twój kot lubił pić rozpuszczalnik, to też byś mu go podawała argumentując, że mu to smakuje i widać zadowolenie na jego mordce? Litości...
I tyle mojego komentarza. Nie będę się już powtarzać, bo widzę, że to i tak nic nie daje.
l. gwiazdeczka
Wysłany: Czw 21:38, 25 Lis 2010
Temat postu:
Ina, jakby Ci to powiedzieć... psy i koty już dawno nie maja takiego układu trawiennego, jak dzikie zwierzęta, inaczej te bezdomne nie mogłyby przeżyć w miastach z tego, co znajdą w śmietnikach, a jak widać idzie im to całkiem nieźle. poza tym wiele zwierzaków karmionych jest ludzkim jedzeniem (mnóstwo ludzi, zwłaszcza starszych, gotuje swoim, sądząc, że to lepsze niż gotowa karma) i jakoś żyje im sie całkiem nieźle.
czy ja pytałam o fast foody? nie, pytałam, czy jecie tylko to, co jest zdrowe i niekoniecznie smaczne. wyobraź sobie, że sa jeszcze bardziej niezdrowe i sztuczne rzeczy do jedzenia niż gumowe bułki z McDonald's
widzisz, dla mojego kota mięso nie jest przysmakiem, tylko codziennym posiłkiem, więc nie robi ono na nim wrażenia. ba - czasem nawet ląduje w koszu po kilkugodzinnym leżeniu w misce, bo on aktualnie woli cos innego.
podważam fakt szkodliwości czekolady, bo w przeciwieństwie do Ciebie mam doświadczenie z dawaniem jej zwierzakom. Ty tylko rzucasz gazetowymi informacjami, które nie zawsze sprawdzają się w praktyce. wychowaj może chociaż jedno zwierzątko, a potem bierz się za krytykowanie i współczucie innym (btw, Greebo dziękuje, ale ma się świetnie).
a argument ze sznurkiem od firanki...
Ina.
Wysłany: Czw 21:06, 25 Lis 2010
Temat postu:
l. gwiazdeczka, jeżeli chcesz truć swojego kota, to Twoja sprawa. Szkoda mi zwierzaka. Koty mają bardzo wrażliwy układ pokarmowy. Szczęka mi opadła jak przeczytałam, że Twój kot je chipsy - to sam tłuszcz i mocne przyprawy, czyli wszystko to, czego kot jeść nie powinien. Co do czekolady - fakt jej szkodliwości jest udowodniony, więc nie wiem jaki jest Twój cel w jego podważaniu (chyba tylko próba usprawiedliwienia swojego postępowania).
W odpowiedzi na Twoje pytanie - nie, nie jadam fast foodów. Okazjonalnie zjem ciasto czy chipsy, ale od wszelkiego rodzaju fast foodów trzymam się z daleka. Dla mojego kota chcę jak najlepiej, więc podaję mu tylko zdrowe jedzenie. I wcale nie odmawiam mojej małej przyjemności, a na pewno moja mama tego nie robi - kociasta przy każdej naszej wizycie u rodziców dostaje najlepsze mięsko kupione specjalnie dla niej.
Koty są mięsożerne i tego się trzymajmy. Moja kotka zjadła ostatnio kawałek sznurka od firany, co zauważyłam dopiero po fakcie - ewidentnie jej smakowało, ale czy to znaczy, że mam jej podawać sznurek jako przysmak, kiedy tylko będzie miała na to ochotę? Nie wydaje mi się.
I zgodzę się z tym co napisałaś - życie powinno być przyjemne... więc po co truć i szkodzić sobie albo komuś bliskiemu (w tym przypadku kotu)?
angelaw
Wysłany: Czw 19:34, 25 Lis 2010
Temat postu:
l. gwiazdeczka napisał:
Greebo słodyczy nie traktuje jako cos do jedzenia (czasem sie nimi bawi), ale gdyby je lubił, to z pewnością dostawałby je od nas regularnie.
wcale nie powiedziałam ze odmawiam kotce naszej przyjemności , tylko ze piszac ze dawałabys cos regularnie nalezaloby okreslic co oznacza dla Ciebie regularnosc...
moze to byc bowiem zle zrozumiane i ktos zacznie kotu podawac czekolade regularnie codziennie co chyba dobrym pomysłem nie jest?a moze sie mylę?
ja nigdy nie dawałam mojej kotce czekolady, chipsów i tym podobnych a nawet mleka bo nie wydaje mi sie aby to był dla kota przysmak...
moja Ksenia ma róznego rodzaju przysmaki robione dla kociaków o róznych smakach, ryb, owoców morza, serków i tym podobnych i wydaje mi sie ze to lepsze rozwiazanie jesli chce sie swojemu kotu sprawiac przyjemnosc niz podawanie czekolady, chipsow czy innych podobnych...
l. gwiazdeczka
Wysłany: Czw 0:13, 25 Lis 2010
Temat postu:
dawałabym mu wtedy, kiedy miałabym ją w domu. mały np. uwielbia czipsy i zawsze, jak jest impreza (bo właściwie tylko wtedy takie rzeczy jemy) wcina je oporowo (w jego wykonaniu oznacza to jakieś 3-4 sztuki) i aż miło popatrzeć na zadowolenie na jego pysiu.
skoro sama lubisz raz na jakis czas rzeczy smaczne i niezdrowe, to czemu odmawiasz ich swojemu kotu?
angelaw
Wysłany: Śro 21:39, 24 Lis 2010
Temat postu:
l. gwiazdeczka napisał:
rozumiem, że obydwie też wcinacie tylko to, co jest zdrowe i niekoniecznie smaczne. ja tam wolę sprawić mojemu kotu przyjemność, dając mu to, co lubi. życie powinno być przede wszystkim przyjemne
pewnie ze wcianam jedzenie typu fast food, mnóstwo słodyczy i inne mniej zdrowe rzeczy...
tylko pojęcie "regularnie" moze byc róznie rozumiane...
jedni pomyslą ze regularnie codziennie inni ze regularnie raz na 2 dni a jeszcze inni regularnie raz w tygodniu...
rozumiem ze regularnie codziennie dawałabys swojemu kotu czekolade gdyby lubiał
?
gosialip
Wysłany: Pon 17:58, 22 Lis 2010
Temat postu:
zgadzam się
l. gwiazdeczka
Wysłany: Pon 12:49, 22 Lis 2010
Temat postu:
rozumiem, że obydwie też wcinacie tylko to, co jest zdrowe i niekoniecznie smaczne. ja tam wolę sprawić mojemu kotu przyjemność, dając mu to, co lubi. życie powinno być przede wszystkim przyjemne
jak już wspomniałam, teoria szkodliwości czekolady jest mocno przesadzona, sprawdzilismy to w domu na kilku psach (wszystkie były/są zapalonymi czekoladożercami). Greebo słodyczy nie traktuje jako cos do jedzenia (czasem sie nimi bawi), ale gdyby je lubił, to z pewnością dostawałby je od nas regularnie.
a co do strasznie złej laktozy, to ludziom z wiekiem też mocno spada jej tolerancja, ale wystarczy spożywać produkty mleczne regularnie, żeby utrzymać wystarczającą aktywność enzymów. podobnie jest u zwierząt
angelaw
Wysłany: Sob 19:08, 20 Lis 2010
Temat postu:
Ina. napisał:
Poza tym, sam fakt, że kotu coś smakuje, nie znaczy, że spożywanie tego jest dla niego zdrowe.
podpisuje sie pod tym...
Ina.
Wysłany: Sob 12:43, 20 Lis 2010
Temat postu:
Wszelkie słodycze powinny być kotom surowo zabronione. Szczególnie dotyczy to czekolady, która zawiera teobrominę - substancję, która nie jest rozkładana przez organizm kota i prowadzi do zatrucia. Nawet małe ilości czekolady mogą zaszkodzić kotu, a w przypadku zjedzenia większych ilości może to prowadzić do zgonu zwierzęcia.
A co do mleka. Ten temat często pojawia się w rozmowach o kotach. Sprawa ma się następująco - laktoza (cukier mleczny) zawarta w mleku nie jest dobrze tolerowana przez organizm kota, dlatego nie powinno się podawać kotom mleka krowiego. Na rynku są specjalne mleka przeznaczone dla kotów, które mają zredukowaną zawartość laktozy. Osobiście polecam kocie mleko Klara. Moja kotka chętnie je pije. Trzeba też pamiętać, że podstawowym napojem dla kota jest woda, która zawsze powinna być w miseczce. Mleko można podawać od czasu do czasu jako dodatek, w osobnej misce oczywiście.
Poza tym, sam fakt, że kotu coś smakuje, nie znaczy, że spożywanie tego jest dla niego zdrowe.
angelaw
Wysłany: Śro 22:04, 17 Lis 2010
Temat postu:
mysle że czasami to nikomu nie zaszkodzi choc znawca zywienia kotów nie jestem...
moja wiedza opiera sie na ksiazkach i internecie a i czasem w jednej co innego pisza zeby w drugiej za chwile przeczytac cos innego...
gosialip
Wysłany: Wto 22:54, 16 Lis 2010
Temat postu:
Tzn nie mam zamiaru podawać jej go codziennie ale chociaz raz w tygodniu zrobić jej ta przyjemność
ostatnio wpadłam na pomysł by je rozcienczyc troche z wodą, wtedy jest mniejsza zawartosć laktozy ktora szkodzi wiekszosci kotkow podczas picia mleka. wypila sobie sporo i nic jej nie bylo, mysle ze raz na jakiś czas pod taka postacia jej nie zaszkodzi:)
angelaw
Wysłany: Wto 20:11, 16 Lis 2010
Temat postu:
pewnie nic złego jesli nie daje sie jej codziennie...
tak samo pewnie w przypadku innych pokarmów...
chodziło tylko o to że jesli cos kociakowi smakuje bardzo to nie powód aby go tym codziennie karmic...
l. gwiazdeczka
Wysłany: Pon 20:18, 15 Lis 2010
Temat postu:
a co jest złego w czekoladzie? psom tez podobno nie wolno jej dawać, a mój braciszek potrafił pochłonąć całą tabliczkę za jednym zamachem i mimo tego (a może właśnie dlatego?) żył dwa razy dłużej, niż przeciętni przedstawiciele jego rasy. zwierzaki domowe raczej bez większych sensacji znoszą "ludzkie" jedzenie
angelaw
Wysłany: Pon 19:14, 15 Lis 2010
Temat postu:
...im straszy kociak tym wieksze moga byc problemy żoładkowo jelitowe...
to słowa weterynarza...
a co do tego że kociak lubi to mam pytanie :
gdyby rwała sie do jedzenia czekolady to tez bys jej dawała?
moim zdaniem jesli kociak jest przyzwyczajony do picia wody to lepiej niech tak zostanie...
nasza Ksenia ma tylko wode i nie wie jak smakuje mleko krowie...
Kaktusia
Wysłany: Nie 22:29, 14 Lis 2010
Temat postu:
Z mlekiem chodzi o to, że duża część kotów (zwłaszcza rasowych) nie toleruje mleka i ma po nich chociażby biegunkę. Jeśli Twoja kicia nie ma żadnych sensacji żołądkowych możesz jej je podawać.
hanika
Wysłany: Nie 16:37, 14 Lis 2010
Temat postu:
Moje koteczki nie dostają mleka ale niedawno trochę mleka mi się rozlało i muszę powiedzieć że z apetytem wylizały wszystko
l. gwiazdeczka
Wysłany: Nie 15:02, 14 Lis 2010
Temat postu:
Greebo mleka nie lubi i nigdy go nie pił. swojej koteczce możesz kupić specjalne mleko dla kotów, np. z Whiskasa, chociaż zwykłe też nie powinno jej zaszkodzić
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin