Strona Główna
|
Szukaj
|
Użytkownicy
|
Grupy
|
Galerie
|
Rejestracja
|
Profil
|
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
|
Zaloguj
Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna
->
Zdrowie
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin
Ogłoszenia Administratora
Poznajmy się!
Koty Syberyjskie
----------------
Wasze sybiraki
Pielęgnacja
Zdrowie
Żywienie
Zachowania
Hodowla
Wystawy
Tęczowy most
Różności
Inne kocie rasy i inne zwierzaki
----------------
Maine coon
Norweskie leśne
Koty innych ras
Psy i reszta
Galeria
Opieka nad zwierzakiem
SOS
Tęczowy most
Kogiel mogiel
Różności
----------------
OFF Topic
Zabawa
Wasze miejsce w sieci
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Julia
Wysłany: Pią 20:17, 19 Cze 2009
Temat postu:
Gizmunio jest już zdrowy!!! Jeszcze odzyskuje siy, a jego organizm w szybkim tempie odbudowuje straty, że tak powiem
Pani hodowczyni jest bardzo miłą osobą, bardzo się przejęła sprawą i chciała pomóc od razu, wysłać surowicę i w ogóle bez zarzutów, kontaktowałyśmy się od początku, tylko nie wiem co zrobić z tymi kosztami leczenia. Na szczęście nie musiałam kupować interferonu i leczenie wyszło nie aż tak drogo jak myślałam, ale mimo wszystko dość spora suma. Prawdopodobnie nie kupiłam zdrowego kota, a za taką cenę to chyba gwarancja zdrowia jest jak najbardziej na miejscu. Nie zamierzałam oddawać kotka, gdy zaczęły się problemy, a gdy padło na panleukopenię tym bardziej nie mogłam go oddać. Muszę jeszcze porozmawiać o tym z hodowcą, bo uważam jednak, może niesłusznie, ale takie mam przeczucie, że to trochę wina tej Pani. W każdym razie nie zamierzam się kłócić i załatwić wszystko pokojowo, bo oprócz tego nie mam żadnych zarzutów
Sabina
Wysłany: Pią 10:30, 19 Cze 2009
Temat postu:
Cieszę się strasznie że Gizmo już pokazuję pazurki i szczerze wierzę że w szybkim czasie wyzdrowieje
Napisz czy udało ci się skontaktować z hodowcą i jaki jest tego rezultat
pozdrawiam
Julia
Wysłany: Pią 0:26, 19 Cze 2009
Temat postu:
Gizmo już prawie zdrowy, przynajmniej tak wygląda
jak tylko poczuł że może już jeść, rzucił się na jedzenie i muszę mu dawkować bardzo małe ilości, żeby mu nie zaszkodzić. Tylko chodzi za mną i miauczy "daj mi jeść, daj mi jeść, kroplówka to nie wszystko", a jak mu dam już porcyjkę to miauczy jeszcze głośniej "to za mało"
no ale w końcu jest po długiej prawie tygodniowej głodówce, to się nie dziwię. Strasznie stracił na wadze, waży tylko ok 950 g, a ma już prawie 3,5 miesiąca - jak go głaszcze to czuć dokładnie jego kosteczki... mam nadzieję, że ta choroba go nie wyniszczyła i że w pełni odzyska siły. Ale kroplówka i antybiotyk dalej. Niestety w pewnych momentach weterynarze żałują że Gizmo już odzyskuje siły i jak tylko panie i panowie lekarze próbują mu kroplówe podłączyć to rzuca się i gryzie, aż dziw bierze że ma tyle siły
dzisiaj usunięto mu venflon z łapki, bo coś tam się źle wsunął pod skórą i ma podłączaną kroplówkę pod skórę na karku. Panie stwierdziły że nie ma sensu ryzykować z dziką naturą Gizmusia
. Ogólnie cała klinika jest dumna z mojego potworka, nawet Pani, które nie dawała mu szans na przetrwanie. Do soboty pewnie najdłużej potrwa ta kroplówka, bo je już samodzielnie z wielkim apetytem. Powoli daję mu coraz większe porcyjki, bo jak mu nie dam to łazi za mną i mnie męczy. Tak więc czekam tylko aż weterynarze orzekną że jest już zdrowy i wtedy będę martwić się o jego wagę i stopniowo tuczyć Gizmunia.
Gizmo serdecznie pozdrawia wszystkich, z tego przypływu energii i entuzjazmu wlazł już dzisiaj na klawiaturę i chciał bardzo podziękować za trzymanie kciuków i dobre życzenia
choć to jeszcze nie koniec walki z chorobą, to już jesteśmy na dobrej drodze do wyzdrowienia całkowitego i nie powinno już być gorzej
Iga
Wysłany: Śro 22:09, 17 Cze 2009
Temat postu:
Strasznie mi przykro- wymisiaj Gizmusia. Mam ogromną nadzieję że wszystko bedzie dobrze. Życzę dużo wytrwałości i siły a przede wszystkim zdrowia dla malucha.
l. gwiazdeczka
Wysłany: Śro 16:18, 17 Cze 2009
Temat postu:
to raczej niewielkie pocieszenie, ale myślę, że bardzo Was zbliży do siebie ta jego choroba i to, że tak się o niego troszczysz.
i naprawdę nie masz się o co obwiniać-masz prawo nie znać się na kotach, a hodowcy nie wolno wykorzystywać Twojej niewiedzy. niestety, nieuczciwi ludzie trafiają się wszędzie
tylko że w Waszym przypadku to jest zwyczajna podłość, bo życie kotka zostało narażone na niebezpieczeństwo. wierzę jednak, że Wam się uda
Julia
Wysłany: Śro 12:23, 17 Cze 2009
Temat postu:
Dziękuję Gwiazdeczko za odpowiedź!! Też mi się wydaję że to zaniedbanie ze strony hodowcy, kotek miał zrobione dopiero pierwsze szczepienie i nie powinien mieć jeszcze styczności z nieszczepionymi Kotkami, aż do zrobienia drugiego szczepienia i jakiś czas kwarantanny chyba też jest.. Nie wiem jak można tak zaniedbać ten fakt, jak można tak narazić maleństwa
Wcześniej, przed zakupem kotka, powinnam była zwrócić na to uwagę, sprawdzić w internecie czy też dowiedzieć się od weterynarza i moja w tym wina też jest. Ale teraz dla mnie najważniejsze jest wyleczenie kotka i niedopuszczenie do rozprzestrzenienia się tej zakaźnej choroby chociażby w lecznicy do której uczęszczamy. Najgorsze niestety jest to, że małe kotki w wieku Gizmusia rzadko wychodzą z tego całe. Dwa razy dziennie jeździmy do weterynarza na kroplówki i antybiotyk oraz leki uodparniające, niby dobrze, a jednak jest to dodatkowy stres dla kotka. Na szczęście Gizmo bardzo dzielnie to znosi i można powiedzieć, że już się trochę przyzwyczaił
Na polepszenie stanu zdrowia Kotka czasem wpływa podanie surowicy od innego, starszego regularnie szczepionego kotka, jednak nie jest to potwierdzone badaniami i nie jest to reguła - czasem po podaniu występuje gorączka i pogorszenie się zdrowia. Będę jeszcze próbowała zamówić przez lecznicę bardzo dobrze spisujący się w takich przypadkach lek wzmacniający odporność - interferon, jest on bardzo drogi, jedna dawka kosztuje ok 400 zł (dorosłe koty powinny otrzymać 5 takich dawek, jednak w przypadku małego kotka może wystarczyć 1-2 dawki). W skrócie - leczenie kotka jest bardzo ciężkie - stale trzeba czuwać nad kotkiem, pilnować by miał spokój, sprawdzać czy ma gorączkę i kontrolować jego stan, no i te kroplówki i wielokrotne kłucia igłami... Leczenie (zakup interferonu chociażby + antybiotyki, czasem nocne wizyty w całodobowej lecznicy przy pogorszeniu się stanu zdrowia, za co płaci się "extra" koszty) dość drogie.
Uf, rozpisałam się strasznie i ogólnie może za dużo, jednak piszę to też w celu informacji, staram się dodać to czego w internecie nie znalazłam, a u weterynarza się dowiedziałam i ku przestrodze, gdyby (odpukać) jakiemuś Kociemu biedakowi przydarzyłoby się coś podobnego, czego nikomu nie życzę.
Powiem też, że mój Gizmuś ma się coraz lepiej i widzę poprawę jego zdrowia
Jest coraz żywszy, więcej się rusza i ogólnie wydaje się bardziej interesować światem zewnętrznym. Na dodatek mimo że jest chory nie zaniedbuje mizianka, zawsze gdy się obudzi przychodzi się przytulać i głaskać, a i lepiej mu się zasypia będąc przytulonym do mnie. A dla mnie jest to teraz najważniejsza rzecz pod słońcem, żeby wyszedł z tego cały, bez poważnych uszkodzeń układu pokarmowego. Na pocieszenie siebie i innych z podobnym problemem mogę też dodać, że gdy kotek przechoruje taką chorobę jest prawdopodobnie uodporniony do końca życia, a przynajmniej na kilka następnych lat.
Trzymajcie kciuki za Gizmusia, wierzę że nawet wsparcie duchowe pomaga i należy zawsze mocno wierzyć i nigdy się nie poddawać, nawet w beznadziejnych sytuacjach!!
Pozdrawiam
l. gwiazdeczka
Wysłany: Śro 9:22, 17 Cze 2009
Temat postu:
z całego serca Wam współczuję
taki z niego maluch, a już musi walczyć z ciężką chorobą... a fakt, że go nie oddałaś (co generalnie kojarzy mi się z reklamacją w sklepie) świadczy o tym, że zawładnął już Twoim sercem, dlatego będę mocno trzymać za Was kciuki!
co do hodowcy, kontaktowałaś się już z nim w tej sprawie? a jeśli chodzi o pytanie z Twojego pierwszego posta, to choć hodowcą nie jestem, wiem z pewnością, że kocięta między szczepieniami i zaraz po szczepieniu nie powinny mieć żadnego kontaktu z nikim z zewnątrz-czy to będzie inny kot, człowiek czy pies (wiem to od spinoo, poza tym jest to jak najbardziej logiczne). w związku z powyższym pełną odpowiedzialność za chorobę Gizmo ponosi hodowca i możesz dochodzić swoich praw
Julia
Wysłany: Wto 16:15, 16 Cze 2009
Temat postu:
Dziękuję Kaktusku, mam nadzieję że Gizmo da radę, szczególnie że nie jest z nim chyba aż tak źle bo co jakąś godzinkę, dwie wstaje żeby się przytulać i miziać, obchodzi mnie i daje mi buziaki, a przy tym głośno mruczy. Pije też sam wodę co przy tej chorobie podobno jest niezbyt częste i koty zwykle tylko z kroplówki przyjmują pokarm i płyny. Wydaje mi się, że Gizmo walczy, cały czas swoim małym osłabionym ciałkiem próbuje walczyć, dużo śpi ale jak się przebudzi to jest bardzo przyjacielski i daje dużo buziaczków, a nawet zainteresował się zabaweczką i próbuje się bawić, chęci jest w nim pełno, tylko energii brak. Ja jestem pełna wiary, cały czas przy nim siedzę, czuwam nad nim w nocy i w dzień i naprawdę mam wielką nadzieję że da radę.
Muszę się dość prędko tylko dowiedzieć na temat tej odpowiedzialności, choć kotka za żadne skarby nie oddam, mimo że chory, ja go bardzo kocham i chcę go leczyć - cały czas jestem w kontakcie z weterynarzem, poza tym jeździmy na kroplówki w klinice 2 razy dziennie i cały czas niezbędną opiekę lekarską i moją ma zapewnioną. Chodzi jedynie o to, że kupiłam właściwie chorego kotka i myślę, że hodowca powinien był chociaż pokryć część kosztów leczenia. W umowie mam napisane, że mogę w ciągu 14 dni zwrócić kotka jeśli badania wykazały że zakupiłam go chorego, ale jak mówiłam, tego robić nie chcę...
Kaktusia
Wysłany: Wto 14:39, 16 Cze 2009
Temat postu:
Ojej, maleńkie biedactwo
Myślę, że przy wykrytej wcześnie chorobie i szybko podjętym leczeniu Gizmo wyzdrowieje. Trzymamy mocno kciuki!
Co do odpowiedzialności hodowcy, powinna jakaś być, nie tylko moralna... Ale niestety tu muszą wypowiedzieć się ci, którzy znają się na rzeczy.
Julia
Wysłany: Wto 14:09, 16 Cze 2009
Temat postu: Panleukopenia
Moi Drodzy,
Mam duży problem. Otóż pisałam już wcześniej, że zakupiłam mojego kotka syberyjskiego Gizmo od hodowcy podczas wystawy kotów rasowych. Kotek jest w wieku 3 miesięcy, troszkę powyżej. Przywiozłam go do domu - wszystko układało się pomyślnie, bawił się biegał, skakał, przytulał i jadł ładnie jedzonko, po prostu 0 problemów. Po ok. 4 dniach kotek przestał jeść, pił tylko wodę, stawał się coraz bardziej osowiały. 6 dnia wymiotował dwa razy, robił tzw. "luźną kupkę". Od razu jak wystąpiły objawy wzięłam go do weterynarza, który uznał iż jest to wirusowe zakażenie związane z nowym miejscem pobytu, dużym stresem. Później do objawów doszła gorączka i okazało się, że kotek ma panleukopenię
od razu został podłączony do kroplówki, gdyż nie jadł sam i tylko czasem pił wodę, dostał antybiotyki i leki przeciwbólowe. Teraz możemy tylko czekać
Weterynarz po wywiadzie stwierdził, że kotek mógł się zarazić tylko na wystawie. I tutaj mam pytanie do Hodowców - czy zdarza się to często i czy jest to normalne brać kotki w okresie między szczepieniami m.in przeciw panleukopeni, na wystawy kotów? Pytam się ponieważ podpisałam przy zakupie umowę z hodowcą i zastanawiam się czy w takim wypadku odpowiedzialność ponosi hodowca?
Bardzo proszę o szczerą i w miarę szybką odpowiedź, szczególnie naszych forumowych Hodowców. Byłabym bardzo wdzięczna za pomoc
Ponadto chciałam się zapytać, czy orientuje się ktoś jakie szanse ma kociak przy wcześnie wykrytej chorobie? Lekarze różnie mówili, może znajdzie się ktoś z doświadczeniem związanym z tą chorobą...
Dziękuję bardzo za wszelką pomoc i trzymajcie kciuki za Gizmusia..
Pozdrawiam!
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin