Strona Główna
|
Szukaj
|
Użytkownicy
|
Grupy
|
Galerie
|
Rejestracja
|
Profil
|
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
|
Zaloguj
Forum Forum poświęcone kotom syberyjskim i nie tylko Strona Główna
->
Zachowania
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Forum
----------------
Regulamin
Ogłoszenia Administratora
Poznajmy się!
Koty Syberyjskie
----------------
Wasze sybiraki
Pielęgnacja
Zdrowie
Żywienie
Zachowania
Hodowla
Wystawy
Tęczowy most
Różności
Inne kocie rasy i inne zwierzaki
----------------
Maine coon
Norweskie leśne
Koty innych ras
Psy i reszta
Galeria
Opieka nad zwierzakiem
SOS
Tęczowy most
Kogiel mogiel
Różności
----------------
OFF Topic
Zabawa
Wasze miejsce w sieci
Kosz
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
kiciunia78
Wysłany: Nie 14:00, 14 Lut 2010
Temat postu:
Aston tez wybrał sobie nietuzinkowe miejsce na "ubijanie kapuchy" - moje włosy
Szczególnie jak leżymy już w łóżkach, a i w dzień też zdarza się mu wdrapać mi na głowę. Coś sobie tam przy tym wącha, mlaszcze, no i oczywiście "traktor" na całego. I w końcu tak zasypia. Na początku próbowałam nawet spać w czapce, bo potrafił mnie kilkakrotnie obudzić w nocy. Teraz się już chyba przyzwyczaiłam, bo zwykle rano budzę się z kotem na głowie
Dodam jeszcze, że Aston zachowuje się tak tylko w stosunku do mnie, więc czuję się naprawdę wyróżniona!!!
gavra
Wysłany: Nie 0:07, 14 Lut 2010
Temat postu:
moja Kisi także ugniata mnie w nocy. Kiedy do mnie trafiła, przez pierwsze noce 'tupała' koc leżący blisko nóg. Nie mruczała jeszcze wtedy. Dziś, potrafi wskoczyć na plecy lub brzuch i 'masować' nawet pół godziny pięknie przy tym mrucząc. Chętnie daje się wtedy głaskać. Mojemu chłopakowi ucieka
Ogólnie, ugniatanie stwarza więź miedzy kotem a czlowiekiem, tak jak bywa to w przypadku matki (kotki) i kociątek. Sama długo czekałam na takie miłe gesty ze strony mojej Kisi, po prostu musiałam zasłużyć na jej zaufanie
Kaktusia
Wysłany: Czw 14:34, 14 Sty 2010
Temat postu:
Myślę że nie jest to wykluczone.
Mirtucha
Wysłany: Czw 9:29, 14 Sty 2010
Temat postu:
A nasz Racuch 4 miesięczny ,nie ubija nad czym ubolewam bo uwielbiam to w kotach.
Czy jest szansa ,ze jeszcze zacznie?
Kate
Wysłany: Sob 8:27, 08 Lis 2008
Temat postu:
Marcin napisał:
Kate napisał:
Tak, koty można tylko kochać, rozpieszczać i obdarzać swoją miłością.
i cierpliwie czekać na odwet...
P.S. Kate - śliczny avatarek
Och, dziękuję.
Marcin
Wysłany: Pią 23:06, 07 Lis 2008
Temat postu:
Kate napisał:
Tak, koty można tylko kochać, rozpieszczać i obdarzać swoją miłością.
i cierpliwie czekać na odwet...
P.S. Kate - śliczny avatarek
Kate
Wysłany: Pią 17:31, 07 Lis 2008
Temat postu:
Tak, koty można tylko kochać, rozpieszczać i obdarzać swoją miłością.
l. gwiazdeczka
Wysłany: Pią 17:29, 07 Lis 2008
Temat postu:
Kaktus napisał:
Ale czegoż to nie robi się dla kota
święta prawda! dzisiaj dyskutowałam właśnie o tym z ojcem, doszliśmy do wniosku, że nasze zwierzątka są tak rozpuszczone, bo służą do kochania, gdyż oprócz tego są bezużyteczne
(zwłaszcza Greebo i Sahara...)
Kaktusia
Wysłany: Pią 11:49, 07 Lis 2008
Temat postu:
Pazurki muszą, być przycięte
Bo jak nie są to... A nawet jak są to czasem jakiś się wypsnie
Ale czegoż to nie robi się dla kota
spinoo
Wysłany: Pią 7:56, 07 Lis 2008
Temat postu:
Hm.. to ugniatanie , pewnie cos na ten temat wiedzą behawioryści , ja natomiast moge powiedzieć ze moje stare koty gniotą z tym ze Pola bez a Jula z pazurkami natomiast moje kociaki do konca cmokały mleczko nawet w 13 tygodniu zatem nie moze to byc choroba sieroca
Marcin
Wysłany: Czw 23:51, 06 Lis 2008
Temat postu:
Kaktus, trochę Ci współczuję, że Wiercia "stepuje" (ad. Gwiazdeczka) akurat po Twojej pasze
Pewnie masz tam niezły tattoo
No, ale jeśli ten uroczy odruch to pewnego rodzaju wyznanie miłości, to ja nadstawiam Dakoci swoją pachę
Bo tak w ogóle to fajne jest to ubijanie kapuchy, a i Kicia jest przy tym zadowolona. Tylko dlaczego Dakocia wybrała sobie akurat łóżko do tego
l. gwiazdeczka
Wysłany: Czw 19:22, 06 Lis 2008
Temat postu:
my to nazywamy "stepowaniem"
Greebo też tak robi i też przy tym mruczy
Kaktusia
Wysłany: Czw 17:35, 06 Lis 2008
Temat postu:
To jakiś wyraz miłości. Niestety, dla nas ludzi, dość niezrozumiały
Marcin
Wysłany: Czw 17:24, 06 Lis 2008
Temat postu:
Słodkie te kotki-sibki
A co ten odruch może tak naprawdę znaczyć
Kaktusia
Wysłany: Czw 15:42, 06 Lis 2008
Temat postu:
Wiercik, stateczna kobieta, a też ma takie zachcianki. I to czasem codziennie
Ale miejsce ma upatrzone jedno - moja pacha...
Kate
Wysłany: Czw 14:01, 06 Lis 2008
Temat postu:
Zabawny nawyk, który pozostawia ślad nawet w dorosłym życiu kota.
Sabina
Wysłany: Czw 13:17, 06 Lis 2008
Temat postu:
hihihi
Marcin
Wysłany: Czw 13:07, 06 Lis 2008
Temat postu: "Ubijanie kapusty" ;-)))
Dakotka bardzo często ma jeszcze te młodzieńcze odruchy pobudzania sutków do produkcji mleka i nagminnie ubija nam kapuchę - wiecie, o co chodzi... usadowi się gdzieś wygodnie i na zmianę wyciąga łapki z pazurkami, uklepując podłoże. Najczęściej robi to na łóżku, zwłaszcza jak położymy spać Synka, to natychmiast wskakuje na łóżko i do dzieła, a traktorek przy tym jaki włączy(!)
Gdybyśmy żyli gdzieś bliżej równika, to z pewnością mielibyśmy najlepszą ubijaczkę winogrona na winko
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group, modified by MAR
Inheritance
free theme by
spleen
&
Programosy
Regulamin