Autor |
Wiadomość |
angelaw |
Wysłany: Nie 20:47, 20 Maj 2012 Temat postu: |
|
A suczka byla wysterylizowana kiedy zaczela opiekowac sie pilka?
Bo wydaje mi sie ze nie... |
|
|
Panna A |
Wysłany: Sob 20:12, 19 Maj 2012 Temat postu: |
|
A ja mimo wszystko ostrzegam przed nowotworem. Uwierz, nie chciałabyś oglądać jak kicia się męczy |
|
|
karolaj |
Wysłany: Czw 20:14, 10 Maj 2012 Temat postu: |
|
Kurcze. Chciałam ją dopuścić jak skończy ok. 1,5 roku.
angelaw - miałam już jedną suczkę, która nie mogła mieć szczeniaków, bo by zdechła i piłką opiekowała się jak dzieckiem. Żal się robiło, że psiak nie może szczeniaków mieć. Dlatego chcę dopuścić Zuzię. Mamy różne zdania na ten temat. |
|
|
angelaw |
Wysłany: Śro 19:18, 09 Maj 2012 Temat postu: |
|
Zarowno kotki jak i suki nie musza miec raz w zyciu potomstwa...
To stereotyp...
Dopuszczenie kotki to tylko zaspokojenie wlasnej potrzeby posiadania kociakow... |
|
|
Panna A |
Wysłany: Wto 20:08, 08 Maj 2012 Temat postu: |
|
Teoretycznie jeśli nie skończy roku to ma jeszcze duuuże szanse że nie zachoruje w przyszłości na nowotwór, aczkolwiek nie wiem jak to się ma co do kotek które raz zostaną mamusią. Wiem że chciałabyś dla Niej dobrze jednak kicia się trochę męczy i Wy z czasem pewnie też to odczujecie. A naturę albo się w pełni wykorzystuje albo nie |
|
|
karolaj |
Wysłany: Pon 20:23, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
ja chciałam ją dopuścić. żeby chociaż ten raz mogła być mamusią, bo właściwie fajnie by było. potem oczywiście sterylka. (: |
|
|
angelaw |
Wysłany: Pon 11:39, 07 Maj 2012 Temat postu: |
|
co do rujki to moja pierwsza miała jak skończyła pół roku...
trwała jakieś dwa trzy dni ale po dwóch tygodniach dostała kolejnej...
jak tylko sie skończyła nie czekaliśmy tylko poddaliśmy ją sterylce...
a kocica na zdjęciu pierwsza klasa... |
|
|
karolaj |
Wysłany: Sob 21:03, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
Na pianinie przy światełku zawsze dobrze. |
|
|
Panna A |
Wysłany: Sob 20:03, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
Ooo jaka zaspana Jakie zalotne pejsy z uszek |
|
|
karolaj |
Wysłany: Sob 17:36, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
(: |
|
|
Panna A |
Wysłany: Sob 15:12, 05 Maj 2012 Temat postu: |
|
Niom weterynarz nie wykona sterylki jak jest w trakcie rujki. A zdjęcie nie działa |
|
|
karolaj |
Wysłany: Pią 16:21, 04 Maj 2012 Temat postu: |
|
Zuzia od wczoraj znowu dziwnie się zachowuje i nadstawia pupkę. A nie chce mi się trochę wierzyć, że po miesiącu pa drugą rujkę. Właściwie chcę ją wysterylizować, jednak wolę z tym poczekać. Poszukam jakichś zdjęć. (:
laryska - są bardo podobne! (:
Z 13 kwietnia:
[img]http://desmond.imageshack.us/Himg580/scaled.php?server=580&filename=58207122970824047069110.jpg&res=landing[/img]
Resztę mam niestety tylko na telefonie. :c ale na pewno je kiedyś ściągnę. |
|
|
laryska |
Wysłany: Pon 15:32, 30 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Twoja Zuzia jest cudowna
i prawie identyczna jak moja Kleo, jedynie łapki mają innej maści
Ajjj już widzę na zdjęciach jak nasza Kleo będzie wyglądała jak będzie starsza śliczna!! |
|
|
Panna A |
Wysłany: Pon 11:20, 16 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Nie poddawałaś jej sterylce czy czekaliście właśnie do pierwszej rujki?
Poprosiłabym o fotki ale skoro jest agresywna troszkę to może lepiej nie ryzykować |
|
|
karolaj |
Wysłany: Sob 20:53, 14 Kwi 2012 Temat postu: |
|
Zuzia dostała wczoraj swoją pierwszą ruję! Troszkę nam przeszkadza, jest bardziej agresywna, jednak trzeba jakoś wytrwać. (: |
|
|
Ysmay |
Wysłany: Nie 14:05, 08 Sty 2012 Temat postu: |
|
Moja kicia jakiś miesiąc temu przeżywała fascynację kanapą Miała już swój ulubiony drapak, ale w innym pomieszczeniu, a najwyraźniej potrzebowała czegoś "pod ręką". Kupiłam więc taki mały drapak i ustawiłam w pobliżu. Na początku w ogóle się nim nie interesowała. Zastosowałam więc 2 sposoby. Najpierw miejsce, w którym najczęściej drapała kanapę (róg) okleiłam taśmą dwustronną. Potem pokazywałam jej gdzie ma drapać (tak, tak - sama drapałam drapak ) i za każdym razem kiedy podchodziła i zaczynała drapać ze mną - dawałam jej przysmak. Kiedy próbowała drapać kanapę, przenosiłam ją do drapaka i znowu pokazywałam jej o co chodzi. Robiłam tak za każdym razem i za każdym razem ją nagradzałam. Po jakimś czasie przerzuciła się na drapak i nie przeszkadza jej juz nawet, że przestawiłam go w inne miejsce. Twoja Zuzia na pewno też szybko załapie o co chodzi... Pozdrawiam |
|
|
angelaw |
Wysłany: Sob 22:31, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
Jesli nie zostala nauczona u hodowcy twoja w tym glowa...
Nasza umiala i od razu polubila drapaki ale zdarzalo sie jej probowac raz czy dwa kanapy wtedy od razu zostala podstawiana pod drapak i lapkami pokazywalismy jej o co chodzi...
Moze jednak znajdzie sie hodowca tutaj ktory przyucza kociaki do drapakow i zdradzi jak sie to robi fachowo... |
|
|
karolaj |
Wysłany: Sob 15:10, 07 Sty 2012 Temat postu: |
|
Dziękuję Ci bardzo, angelaw. A czy wie ktoś jak mogę przystosować Zuzię do drapaka? Czy musi sama chcieć? ^.^ |
|
|
angelaw |
|
|
karolaj |
Wysłany: Pią 13:00, 06 Sty 2012 Temat postu: |
|
Prawda, prawda, aczkolwiek Zuzia się słucha. :> Niestety nie zawsze. Mam pytanie. Czy trzeba podawać kotom jedną karmę czy można zmieniać? |
|
|